Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem słaba! SŁABAAAAAA !!


Jestem słaba... 
I nie chodzi tutaj w najmniejszym stopniu o odchudzanie.
Nie potrafię wykłócić się o swoje. 
A to jest chyba najgorsze co może być w dzisiejszych czasach. W każdej pracy prędzej czy później dochodzi do sytuacji kiedy ktoś zaczyna mnie wykorzystywać i ja nie potrafię się postawić.
Nie znoszę bezpośredniej konfrontacji i jeśli do takiej dochodzi zawsze czuję że jestem na przegranej pozycji. 
A nawet kiedy wiem że mam racje wolę dać spokój niż wywoływać kłótnie.

Wk.....ia  mnie to strasznie ale nie potrafię nic z tym zrobić. Mój K. już nawet nic nie mówi na ten temat bo wie i ja wiem że miał racje kiedy wiele razy mówił mi że powinnam się postawić w takiej czy innej sytuacji. Ale ja nie potrafię.
NIE POTRAFIĘ!

 To chyba ta moja niska samoocena w każdej sferze mojego życia tak mi bruździ. 
Smutna jest świadomość że za każdym razem kiedy trzeba się postawić ja nie daje rady.

Idę wylać z siebie trochę potu żeby wyładować swoją frustracje.
W złości ćwiczy się najlepiej..