Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót do normalności :D

Genialna rozpiska z przysiadami ! Zaczynam od dzisiaj :)

Brawo ze umiesz tak wrocic po odpuszczeniu diety na dwa dni.... u mnie byloby tak ciezko:))

właśnie Ty mnie zmotywowałaś do ćwiczeń na poślady:)

ten przed ostatni mnie przeraża!!!! Dobre masz nastawienie, ale za mało kcal na dzien ;

No to dzięki :D Mam u Ciebie dług :P

Mmm.. obiad wygląda pysznie, chociaż ja znając życie bym dorzuciła pierś z kurczaka (: Szanuję ludzi, którzy mnie także szanują (; Pozdrawiam!

Odstąp jednego męża :D Mądre zasady ! :)

Peeling: 2 łyżki kawy sypanej, 2 łyżeczki soli, 2 łyżeczki cynamonu, 1-2 łyżki oliwy z oliwek, wcieram długo w uda i zawijam się folią spożywczą na 20 minut, w sumie nie wiem czy na brzuch też tak nie zrobić, bo to niby na cellulit :)

Gdyby każdy stosował się do Twoich zasad - życie byłoby piękne... A tak co chwila można się na kimś przejechać.

Twoje refleksje sa zblizone do moich - mam podobne odczucia. :)

Mnie dziś czeka 4 dzień, powiem Ci że daje kopa ;>

Ja robię przysiady, ale trochę inne :) zaczyna się od 20, a kończy na 150 :) Powodzenia ;*

też zrobiłam sobie dzisiaj warzywa na obiad ;)

jakies ubogie to sniadanko dzis! dzis nie jest latwo osobom wrazliwym,ale najwaznijesze to starac sie pozostac soba ;)

kurcze fajnie z tymi przysiadami:)

Mnie najbardziej odpowiada ten ostatni :P

Uwielbiam te warzywa, są pyszne! Kolejne pół paczki czeka na mnie w zamrażarce :)

kwiecień to ostatni miesiąc na wzięcie się za nasze tyłeczki i całe ciałka ! Idzie wiosna więc trzeba jeść warzywka , owocki , nabiał i usmiechać się każdego dnia !:)

P.S powodzenia z przysiadami! :D Ja też bym chciała je robić, niestety dawna kontuzja kolana mi na to nie pozwala... i nic z tego :( Powodzenia! ;*

Oj tak, ile to ja też się nasłuchałam, jak to kiedyś stosunki międzyludzkie były lepsze :) Niestety w dzisiejszych czasach, w czasie najnowszych technologi i wiecznego pośpiechu prawie nikt nie ma czasu, aby choć na trochę się zatrzymać i obdarzyć drugą osobę swoją realną obecnością :/ Czasem żałuję, że nie urodziłam się dawniej, kiedy człowiek z człowiekiem, z tym obcym i z tym znanym sobie, byli dla siebie bez żadnych przeszkód, jak dwa bratanki, ujawniając swoje prawdziwe "Ja" przed sobą :)) Dzisiaj niestety nie jest to zbyt realne ;/ No cóż takie czasy i niestety chyba trzeba się z tym pogodzić :( Chociaż gdzieś tam w głębi serca mam nadzieję, że 'coś' lub 'ktoś' kiedyś to zmieni ;))