Nareszcie dostalam diete do konca przyszlego tygodnia. Codziennie ok. 1400 kcal, wydaje mi sie za duzo, ale bede przestrzegac. Najbardziej mi sie podoba ilosc pieczywa w tej diecie, bo nic mnie tak nie uszczesliwia, jak kawaleczek chlebka, buleczka lub kanapeczka, chocby najmniejsza. Natomiast nie znosze gotowanych jarzyn, ale jak mus to mus.
Zaczynam wszystko od jutra, kto to czyta, niech trzyma za mnie kciuki....
PS. Kupilismy dzis rowery, przejechalismy po pare km i nic, ale to nic mnie po tej przejazdzce nie bolalo: ani kolana ani korzonki.
margo92
17 sierpnia 2007, 14:38SKROBNIJ DO MNIE JAK TAM MIJA DZIONEK I JAK SIE TRZYMASZ.
margo92
16 sierpnia 2007, 22:16trzymam kciuki najmocniej jak moge,damy rade i zobaczysz ze warto czekac na efekty! trzymaj sie dzielnie! i odwiedzaj mnie czasem,pamietaj w swojej walce nie jestes sama!