Koniec roku wymusza na nas ocenę tego, co wydarzyło się w minionym roku. Mnie się wiele rzeczy udało:
1. Naprawdę schudłam, choć teraz trochę przytyłam. Nie martwię się tym, tylko zabieram do pracy nad sobą. To schudnięcie sprawiło, że nabrałam pewności siebie, takiej bez krzykliwości i nachalności. Jestem bardziej wyciszona - to pewnie dzięki diecie....
2. W moim odchudzaniu bardzo pomógł mi mąż i w ogóle stał mi się wiele bliższy i serdeczniejszy, a córki sekundują mi i gratulują sukcesów w każdym telefonie i mailu.
3. Nasz domek na wsi jest coraz piękniejszy, choć mamy tam coraz więcej pracy. Ale jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi.
4. Nadzwyczajnie udały mi się wykłady "podróżnicze" na moim Uniwersytecie Trzeciego Wieku, było mnóstwo słuchaczy i nie wychodzili w trakcie wykładów
5. Zostałam najmilszą studentką naszego Uniwesytetu - ale mi było miło !!!
6. Z wypadku wyszłam cało: i fizycznie i psychicznie. Jak napisała mi jedna moja ciotka: widocznie jeszcze mam coś do zrobienia na tym świecie. Szkoda tylko, że samochód musiał pójść do kasacji...
I tylko jedno mnie martwi: od roku bolą mnie dłonie i nikt nie potrafi powiedzieć, jak temu zaradzić. To zapewne od zwyrodnienia kręgosłupa szyjnego, ale diagnoza to jedno, a leczenie to drugie - po prostu żadne zabiegi nie skutkują. Medycyna idzie naprzód i może się doczekam jakiejś skutecznej kuracji....
Wszystkim Wam życzę zdrowia, wytrwałości w postanowieniach, pomyślności i radości z tego, co życie Wam przyniesie w Nowym Roku.
Hania
PS. I jeszcze do tego wczoraj wygrałam trójkę w Dużego Lotka :-)))))
beabak
31 grudnia 2008, 13:55odniosłaś w minionym roku i potrafisz się z nich cieszyć, chciałabym bardzo zarazić się od Ciebie tym optymizmem. Puki co najlepsze życzenia dalszych sukcesów nie tylko dietkowych ale i życiowych i wiele, wiele zdrówka. Do Siego Roku
aasiulaa
31 grudnia 2008, 12:51http://vitalia.pl/forum1,704690,704690,0_Motywacja_-_.html