Już wstałam , zjadłam przekąskę, ale i tak jestem pełna po wczorajszej zabawie. Karnawałowej oczywiście, w długiej sukience, w asymetrycznej fryzurze i starych butach. Czyli, że mogłam tańczyć do upadłego, i tak robiłam: prawie nie miałam czasu na jedzenie (prawie robi wielką różnicę!!!). Ale się wytańczyłam! Już się rozglądam za ostatkami, bo mam jeszcze jedną sukienkę w zapasie - taką, co to jestem w niej nareszcie wyższa niż szersza.
Co mi się jeszcze podobało? Otóż po długim niewidzeniu zobaczyłam kilka moich dawnych koleżanek z pracy i wszystkie są jakby większe, tylko ja mniejsza. Ha:-)))
elik7
14 lutego 2009, 22:41<img src="http://img179.imageshack.us/img179/2599/41581061du8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
mikrobik
14 lutego 2009, 13:26<img src="http://images46.fotosik.pl/63/3f51d3002dc054d0.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
mikrobik
8 lutego 2009, 19:41Czyli wyznajesz słuszną zabawę, ze jak karnawał to trzeba się bawić. Masz całkowitą rację. Niestety wokół mnie chyba wszyscy zapomnieli już (w tym młodzi!), ze istnieje coś takiego jak okres zabaw i nikt nie chadza na takowe.