Wczorajszy dzień zaliczam do udanych, bo mimo że właściwie wczorajsza dieta słabo (nie tyle, że się nażarłam o ile niezbyt zdrowo jadłam), ćwiczenia całkiem mnie nie zmęczyły (godzina ABT na fitnessie) to jednak pokonałam kolejną swoją barierę i jak poszłyśmy z dziewczynami do sklepu po piwo to bez żalu wzięłam wodę.
właściwie nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego i z jaką częstotliwością piję, gdyby nie parę różnych akcji, o których dowiadywałam się po fakcie, było mi głupio i w ogóle dzień bez alkoholu był dość rzadki
wczoraj uświadomił mi to jeszcze ON. Nie wiem, dlaczego do niego zadzwoniłam, po prostu leżałam i miałam niesamowitą potrzebę, musiałam... oczywiście on zjarany i pijany do trzeźwych nie należał, no ale cóż.
x: co robisz?
ja: leżę
x: gdzie?
ja: w łóżku
x: w swoim?;o o tej godzinie? (btw. było przed pierwszą)
ja: noooo tak
x: co tak szybko? pijana?
ja: trzeźwa.
x: COOO NIGDY nie dzwoniłaś do mnie trzeźwa
ja: na pewno kiedyś było.
x: nigdy.
tęsknię za Nim, po tym wszystkim co mi zrobił, dalej tęsknię, ile to się już ciągnie... dałam sobie spokój, urwałam kontakt całkowicie, on spotykał się z jakąś typiarą, nie wiem czy ma mnie gdzieś czy nie, ale za nim tak cholernie tęsknię...
niepotrzebnie dzwoniłam, ehh.
eternaldietdiary
3 sierpnia 2013, 12:20Trzymaj się, alkohol w niczym by nie pomógł, więc dobrze i zdrowo, że wzięłaś wodę. :) Co do Niego, to może powinnaś się zastanowić nad tym wszystkim- czasem nie warto tęsknić. Ale ni wiem jaka to akurat syt.
yoloxx
1 sierpnia 2013, 13:26gratuluje, trzymaj sie :)
rroja
1 sierpnia 2013, 11:54oj ja też robię odwyk od alkoholu, ale ciężko jest :P no, słabo, że zadzwoniłaś, ale rozumiem to. czasem przychodzi taka cholerna chęć... ale najlepiej ją pokonywać, bo potem jest jeszcze gorzej, serio. powodzenia :)
Karo8912
1 sierpnia 2013, 11:46Dobrze, że wybrałaś wodę, młode osoby teraz często piją, a Ty zasługujesz na kogoś dobrego, a nie na jakiegoś żulka (sorki za określenie)
Jaspis1
1 sierpnia 2013, 11:41Gratuluję dnia bez alkoholu! ;P U mnie jeszcze rok temu też było z tym ciężko... ;)