Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
38


38 dzień juz. nie wiem co robić. waga nadal w granicach 90 kg. wiem, co robie zle... przez ostatnie3 dni jadłam zdecydowanie nie dietkowe rzeczy :\ wczoraj np: na śniadanie ok - jogurt,

ale na II śniadanie? bułka ciabata z szyną, serem i sałatą, + gorąca czekolada + jogurt ,

obiad: kotlet i kapusta

kolacja: ?!?!?!?!?!?!?! 2 kit kety+ budyń. --> jestem BE-ZNA-DZIEJ-NA .

niewiem czemu łatwiej trzymać mi diete jak siedze caly dzien w domu, tzn jak jest wolne , niż jak chodze do szkoły :|

poza tym, musze chyba zacząć jeść jakiekolwiek pieczywo, bo mam mega wzdęcia wieczorami :|

jestem załamana, 5 dzień A6W. nie jest jakos mega ciężko, ale efektów jaknarazie nie widze :|

ratunku :(

  • greentea1981

    greentea1981

    25 marca 2010, 12:58

    Uwierz w siebie i działaj. Od słodyczy można się odzwyczaić, naprawdę. Ja też w to nie wierzyłam i myślałam, że jest to niemożliwe. Trzymam za Cibie kciuki. Walcz a czeka Cię zwycięstwo.

  • Czesia222

    Czesia222

    25 marca 2010, 08:41

    Będzie dobrze! KOCHANA! to jest próba twojej silnej woli! Musisz być twarda! DAMY RADE! stopniowo... dziś postaraj sie coś zrobic z tą kolacją żeby nie wpaść w słodycze... bo to największy wróg :) bedzie dobrze! ja w to zaczynam wierzyć!