No więc wzięłam się z powrotem "do kupy" :) Od ostatniego postu trzymam się dietki, zero słodyczy. Dzisiaj znowu siłownia. <3 W piątek ważenie mam nadzieje, że chociaż troszeczkę spadnie :> W piątek dodam swoje obecne zdjęcia, na moje oko nic się nie zmieniło ale zobaczymy :D
cichawoda
30 marca 2014, 22:33Dobrze, że udało się wrócić na 'dobre tory' ;) z doświadczenia wiem, że to trudne, ale najtrudniej jest zacząć ;) Ja właśnie jestem na etapie powrotu i jak na razie nie jest najgorzej. Powodzenia ! ;]
emlu83
27 marca 2014, 10:04Zmieniło się pewnie samopoczucie, a przy najmniej pozytywne wibracje biją z Twojego wpisu :) Powodzenia