kochanie, chce sprzedać miesiąc diety na vitalii bo postanowiłam jeść wg własnej wiedzy i wzorować się na diecie mojego skarba, bo jemu to całkiem dobrze idzie, co prawda on raczej stawia na robienie mięśni, ale sam kiedyś dużo schudł i stara sie mi pomóc jak najlepiej umie. Np wczoraj moje menu :
śniadanie: pół chudego twaroga+rzodkiewka+ogorek konserwowy+szczypiorek+sól+pieprz + kromka chlebka
obiad: pierś z kurczaka + kalafior ugotowany + sałatka (ogórek+pomidor+łyżeczka oliwy+ocet+cebulka)
kolacja: pół twaroga takiego jak na śniadanie + kromka chlebka
woda, kawa, herbata, słodyczy - BRAK
Dzisiaj już poćwiczone, tym razem w domku ale znowu bolą nadgarstki i kolana.... a na aeroby nie mam cierpliwośći, kurde...
Co do przemyśleń, to tak sobie gadałam z moim skarbem i doszłam do kolejnych dziwnych wniosków. Jakies 1,5 mies temu ważyłam około 87 kg. Prawie 10 kg mniej niż teraz, a wyglądowo właściwie nie było różnicy z tym co jest teraz, Ja się pytam po raz kolejny gdzie są te kg? Teraz ważę prawie tyle ile najwięcej w swoim życiu (98) a wyglądam lepiej niż wtedy, być może przez ćwiczenia. Jak to się dzieje, że chudnąć 10 kg nie widać prawie różnicy, ani po ciuchach, ani po wyglądzie ???? Dla porównania zdjęcie z 2010 roku z wakacji waga ok. 80 kg
08vilm
29 kwietnia 2014, 14:47jak wyglądają twoje ćwiczenia? :)
skittlesys
29 kwietnia 2014, 15:42przeróżnie, kiedyś przez 2 miesiące robiłam aeroby - bieżna, orbitrek, rowerek przez ok. godzine, nic to nie dawało, skonsultowałam się z trenerem mistrzem polski w kulturystyce niepełnosprawnych, rozpisał mi plan treningowy + żywieniowy, efekty były gdy jadłam tak jak kazał, czyli przez np 2 tyg to samo dzien w dzien : kurczak, ser, jajko, kurczak ser jajko itd... porzuciłam więc jego diete i zostałam przy samych ćw + inna dieta. cw na silowni, rozgrzewka a pozniej po kilka serii na kazda partie miesni, mega lubie to robic, ale efektów brak :/ teraz staram się coś sama w domu ćwiczyć bo jakieś tam pojęcie o tym mam.
Wiosna122
28 kwietnia 2014, 17:15te kg poszły ci do środka czyli tzw. otłuszczenie narządów i tłuszcz pomiędzy - mięśniowy. Wczoraj dużo o tym czytałam, okropne to jest.., ale mam dokładnie ten sam problem. Z drugiej strony pociesz się, że nie poszło ci na zewnątrz, bo teraz by ci troszkę tu i uwdzie zwisało :(
skittlesys
28 kwietnia 2014, 17:35i co powinno sie z tym zrobic zeby sie tego tluszczu pozbyc ?
Wiosna122
28 kwietnia 2014, 17:36ćwiczyć i ograniczyć kalorie, tak jak na każdy tłuszczyk ;(
skittlesys
28 kwietnia 2014, 17:47no to w sumie brak jakiejkolwiek rewolucji, ale to dziwne, bo miałam robiony pomiar tkanki tłuszczowej w organiźmie i mam tyle samo prawie :/