Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9/14


Dzisiaj waga powitała mnie kolejnym spadkiem o 0,3 kg więc chyba świetny humor będę miała cały dzień. Moim zdaniem oznacza to ostateczne pożegnanie z wagą 105+ :)

Chciałam ponarzekać dziś na wielkie i otyłe osoby i ich rodziny. Oglądałam wczoraj program "Historie wielkiej wagi" i nie mogłam wytrzymać. Rozumiem co to jest uzależnienie od jedzenia i zajadanie smutków. Jedzenie sprawia że przynajmniej przez chwilę jesteśmy szczęśliwsi - sama to przerabiam. Rozumiem że ci 300+ nie potrafią przestać jeść. Ale jeśli rodzina jeszcze ich wspiera w tym pożeraniu wszystkiego to tego już nie rozumiem. We wczorajszym odcinku była kobieta która prawie sama już nie potrafiła chodzić - stawy nie wytrzymywały. Według mnie jej rodzice i dzieci powinni jakoś zmienić jej dietę w szczególności że tamta była od nich zależna. Ale nie byłoby tak pięknie jakby tak było naprawdę... Córka narzeka że mama jest otyła i boi i się jej śmierci a sama przychodzi do domu z pizzą i daje jej matce do jedzenia i oczywiście wszystko zapijają colą. Matka od tej kobiety na każde zawołanie przynosi jej jedzenie i tłumaczy się tym że ona jest cały czas głodna. To może niech przyniesie jej więcej warzyw i nabiału do jedzenia a nie tylko biały chleb, pizze, lody i wszystkie inne wysoce kaloryczne rzeczy. 

Jeśli otyła osoba potrafi się sama poruszać to nic nie zdziałamy w kontrolowaniu posiłków. Ale jeśli jest uziemiona? To powinniśmy wtedy ją dotuczać? Czy może powinniśmy spróbować jej pomóc? 

Nie rozumiem tych ludzi...

Wracam cieszyć się życiem :))

A popołudniu lecę malować moje słupeczki na czarno :P

  • ola811022

    ola811022

    13 czerwca 2017, 19:18

    A czemu zajadasz smutki? Jak chcesz pogadać na priv to pisz :)

    • skontrolowana

      skontrolowana

      14 czerwca 2017, 09:09

      Jedni na stres i przygnębienie reagują nie jedzeniem a inni przeciwnie - jedzeniem. Chyba już za długo wszystko mam w sobie żeby to rozgłosić światu :) staram się zmienić i patrzeć pozytywnie na świat - może uda mi się wszystko odbudować. Dziękuję :)

  • ola811022

    ola811022

    13 czerwca 2017, 09:36

    Też wczoraj oglądałam ten odcinek, ale nie ma co krytykować. Nie obraź się ale niby czym różni się waga 105 od 300 kg? Ilością owszem ale schemat tycia ten sam i to nadwaga i to nadwaga. Ona też kiedyś ważyła 105 kg. Mnie tylko wkurzało w tym odcinku, że ona była uparta jak oślica i wszystko wiedziała lepiej.

    • skontrolowana

      skontrolowana

      13 czerwca 2017, 18:35

      Mnie najbardziej wkurza jej rodzina - te dokarmianie i bycie na każde zawołanie. Kiedy tylko zawoła to jedzenie jest jej przynoszone. Rodzina powinna też jej jakoś pomóc się zmienić i wyjść na prostą. Te dwie wagi różnią się tylko możliwością swobodnego poruszania się - też całe życie zajadam smutki i mam.