Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pokonana


Witajcie,

pół dnia się wzbraniam przed napisaniem Wam o mojej porażce - do wieczora wszystko było świetnie. Ale potem... Bartek poszedł spać, Dawid poszedł do pracy a ja zamiast iść spać to do zamrażalki po loda. A później jeszcze dwie czekoladki kinder. A później jeszcze dopchałam się trzema wielkimi garściami chrupków. Moje sumienie chyba poszło wcześnie spać. 

Ale to było wczoraj - dzisiaj tego błędu nie popełnię.

Słupków wczoraj nie pomalowałam bo zapomniałam kuwetki na farbę - także dzisiaj biorę się pracy jak tylko wrócę z pracy :) A jutro zaczyna się weekend :)) czyli czas, kiedy trzeba się podwójnie pilnować żeby się nie zajeść. 

Mój plan zakłada że będzie idealnie :P

Spowiedź zrobiona - czekam na rozgrzeszenie :))

Miłego dnia!

  • Mia_88

    Mia_88

    15 czerwca 2017, 14:20

    Jak jesteś głodna przed snem to polecam zjeść jakieś białeczko :)

  • aenne

    aenne

    14 czerwca 2017, 18:34

    Raz się mogła wpadka zdarzyć ważne ,ze dziś zaczynasz już zdrowo jeść. Głowa do góry. Pozdrawiam

    • skontrolowana

      skontrolowana

      15 czerwca 2017, 09:14

      Oby takich dni było mniej niż więcej! :)

  • zagubiona_mama

    zagubiona_mama

    14 czerwca 2017, 15:00

    Widzę, że masz ten sam problem co ja... kiedy nikt nie widzi... musimy z tym walczyć :) dzisiaj będzie lepiej :) trzymam kciuki :)

    • skontrolowana

      skontrolowana

      15 czerwca 2017, 09:13

      Kiedy nikt nie widzi to sumienie też nie widzi :)

  • wiolaWRG

    wiolaWRG

    14 czerwca 2017, 13:42

    Kurde narobiłaś mi smaka na te chrupki :/ czekolada, lody nie ruszą mnie.. ale chrupki ajjj ! Dobrze, ze juz obiad mi sie gotuje xD A Ty sie nie poddawaj. Kazdy ma chwile slabosci :P Najwazniejsze zeby sie nie zniechecac :D Bo walka trwa a wgłowie a bitwy dzieją się codziennie na talerzu :P

    • skontrolowana

      skontrolowana

      15 czerwca 2017, 09:15

      Jak to mówią: jedna przegrana walka nie czyni Cię przegranym :P albo jakoś tak :)

  • Missmercy

    Missmercy

    14 czerwca 2017, 13:38

    Najważniejsze, żebyś nie trwała w tym i się zawsze podnosiła :) Powodzenia! :)

    • skontrolowana

      skontrolowana

      15 czerwca 2017, 09:14

      Wczoraj już dałam radę :) nie skusiłam się