Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najtrudniejszy pierwszy krok.


Pierwszy krok próbowałam zrobić już dawno ale..ale zabrakło motywacji. Teraz sytuacja wymknęła się spod kontroli. A ja? Dalej nie potrafię znaleźć motywacji. Brak czasu zmęczenie. Chyba każdy to zna. Wymówki to standard wśród nas wszystkich. 

Może ktoś podzieli się swoim sposobem na motywację i wygonienie z głowy wszelakich wymówek?