Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Marzycielka zakochana w siatkówce, która chce zmienić swój wizerunek na tle innych.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6316
Komentarzy: 29
Założony: 26 listopada 2015
Ostatni wpis: 27 marca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
skromaniaczka

kobieta, 27 lat, Opoczno

169 cm, 109.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 marca 2020 , Komentarze (2)

No dobra, pewnie ktoś tu czeka na jakieś wiadomości ode mnie więc prędko nadrabiam zaległości :D
Marzec przyniósł ciężkie dni. Dla mnie nie jest to spowodowane tylko panującą pandemią i przebojami związanymi ze zdalnym studiowaniem. Ale ja dziś nie o tym :D

Na początku miesiąca miałam moją upragnioną wizytę u ortopedy. Badania wyszły bardzo dobrze. Okazało się że to faktycznie skręcenie I/ II stopnia, tylko ja jakoś dziwnie ciężko to przechodzę. Zalecono mi ćwiczenia stawów, żeby powoli zaczynały czynić swoje funkcje, więc w wolnej chwili macham nogami jak szalona xd no i oczywiście rehabilitacja, którą mam w sierpniu. Ale jednak odzywa się moja ogromna miłość do ćwiczeń na macie, więc do końca tego tygodnia ćwiczę stawy, a od przyszłego zacznę chyba wracać na matę, oczywiście ze stabilizatorem na nodze- nie chcę kusić losu :D 
Dziękuję wszystkim, za wszelkie słowa wsparcia w tym trudnym czasie- bardzo dużo mi to dało :)
Ściskam mocno :D

26 stycznia 2020 , Komentarze (2)

Witam w Nowym roku 😁

Najwyższa pora na kolejny meldunek, bo może kogoś interesuje co tu się u mnie dzieje 😀

Choć tak naprawdę to nic nie robię- studiuje sobie i tyle, bo mam absolutny zakaz skakania biegania itp. Tak tak niestety dalej nie wiadomo co z moją kostką. Badanie rezonansem mam dopiero jutro ( po 2, 5 miesiąca czekania- kochana służba zdrowia), a wizyta u ortopedy jakoś w marcu/ kwietniu. 

Boże jak ja tęsknię za matą i ćwiczeniami 😭😭

Trzymajcie kciuki żeby było dobrze 😀

Buziaki😘

19 listopada 2019 , Komentarze (3)

pisałam Wam ostatnio, że mam w życiu ogromnego pecha... Wybaczcie za chaos, ale tylko tu mogę się wyżalić 

Od października jakoś zaczęło się wszystko układać, i już miałam nadzieję, że wreszcie będzie jakoś stabilnej... Ale los przypomniał, że kocha mi rzucać kłody pod nogi...

Dopiero wczoraj okazało się, że po moim ostatnim wypadku postawiono złą diagnozę- wtedy stwierdzono skręcenie kostki 1 stopnia, a teraz okazało się że jest to skręcenie 3 stopnia(doszło do uszkodzenia więzadeł).  Obecnie czekam na termin rezonansu, potem podejmiemy z lekarzem decyzję co dalej- być może czeka mnie operacja. No i niestety do tego czasu zero skakania, biegania itp.

SERDECZNIE NIE POZDRAWIAM ORTOPEDÓW Z PEWNEGO ŁÓDZKIEGO SZPITALA!!

Przyznam, trochę się załamałam. Wiem, że inni mają większe problemy, ale boli mnie, że nie mogę tak swobodnie bawić się z siostrzenicami... 

I ta cholerna niepewność, co będzie dalej...

7 października 2019 , Komentarze (1)

Ostatnio moje życie to jeden wielki spadek w dół. Ten rok miał być inny. Tak wiem, za wcześnie na "roczne" podsumowania. Ale po prostu mam niesamowitego pecha, bo jak coś się zacznie układać to niestety za chwilę coś innego wali się jak domino. Znacie to? 

Starałam się trzymać, przez chwilę się to udało, ale przez nagromadzenie problemów i tak upadłam psychicznie. Od tego czasu dosłownie wegetuję, dzień za dniem mija. 

Ale staram się z tym skończyć i na nowo wrócić na właściwe tory. Tym razem zaczęłam od właściwej strony. Jestem na diecie Vitalii. 

Problem jest z ćwiczeniami niestety bo miałam niedawno w pracy kontuzję :( może polecicie jakieś programy, w których nie ma obciążenia stawu skokowego?

26 kwietnia 2019 , Komentarze (3)

Kolejny wpis do którego zabieram się od bardzo dawna :D raz bywa lepiej raz bywa gorzej ;)a najgorzej jest oczywiście z dietą :| 

Kilka dni temu odważyłam się wreszcie stanąć na wagę po raz pierwszy od 3 lat. To co zobaczyłam to mnie zaskoczyło, ale oczywiście pozytywnie, ponieważ myślałam, że zobaczę jakieś 115 kg, a tu niespodzianka- 108 kg. Od razu dodam, że nie znam swojej wagi początkowej, ta wpisana tu na pasku to waga tak naprawdę orientacyjna :)

Swoją przygodę jak wiecie rozpoczęłam 3.01. Ostatnio porównałam sobie pomiary z 11.01 i 15.04. Wynik? Ubyło mi łącznie 41 cm na obwodach :) Może to mało ale mnie nawet taki wynik niesamowicie cieszy :D

Dziękuję Wam ślicznie za każdy komentarz i niesamowite wsparcie <3ściskam Was mocno i do następnego :*:*

19 lutego 2019 , Komentarze (1)

Zabieram się do tego wpisu od kilku dni i nie mogę go skończyć :D 
Ostatnie dni z racji obowiązków były troszkę słabsze, ale starałam się ćwiczyć w wolnych chwilach i choć trochę trzymać się zdrowego jedzenia.
Jedynie mam straszny problem z piciem wody i jedzeniem śniadań.
Czasem zdarza się, że wypije raptem 0,5 l wody w ciągu dnia... niestety moja skóra już mi się za to odwdzięczyła... Co jakiś czas pojawiały mi się czerwone plamy na buzi, ale dopiero ostatnio skojarzyłam, że może być to spowodowane brakiem nawadniania.
Ale śniadania to już jest mega porażka... jak wstanę rano to w ogóle nie mam apetytu, czasem pierwszy posiłek dopiero o 11...

Choć nie idzie najlepiej to są efekty :) od początku mojej przygody ubyło mi kilka centymetrów :)
Ściskam Was mocno ;*

16 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Dłuuuuuuuugo mnie nie było, zawirowania życiowe nie pozwoliły. 3.01 stwierdziłam, że dosyć tego i zabrałam się do roboty. Sporo motywacji daje mi nowe wyzwanie Be Better Ewy Chodakowskiej. Od 3. 01 regularnie co drugi dzień treningi, brak słodyczy, słodkich napojów, więcej warzyw. Zmian wielkich nie ma, może bardziej zmiany wewnętrzne, ale wierzę, że teraz może być tylko lepiej :) 
Ściskam Was mocno ;*

13 sierpnia 2018 , Komentarze (11)

Te słowa idealnie oddają moje życie w ciągu ostatnich lat... Jest źle... a wręcz fatalnie... Wcześniej nie zauważałam problemów ze swoją wagą... aż do ostatniego weekendu. Szukając sukienki na wesele w sklepach proponowano mi, dziewczynie w wieku 21 lat sukienki w rozmiarze 52... wyć mi się chce... drugi raz rozbeczałam się jak mierzyłam się, aby zamówić sukienkę przez internet... Jak bardzo żałuję, że za każdym poprzednim razem poddawałam się... Patrzę na moje dwie siostrzenice... Nawet nie mam siły biegać za nimi... Pobawić się.... Teraz bardziej niż zwykle potrzebuję Waszego wsparcia...

3 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Niestety do tej pory ciężko było znaleźć mi chwilkę aby rozpocząć walkę z kilogramami. Trzeba było podreperować zdrowie. Od poniedziałku  zaczynam. Tylko potrzebny mi mocny kopniak motywacji :) 

26 listopada 2015 , Skomentuj

Pierwszy krok próbowałam zrobić już dawno ale..ale zabrakło motywacji. Teraz sytuacja wymknęła się spod kontroli. A ja? Dalej nie potrafię znaleźć motywacji. Brak czasu zmęczenie. Chyba każdy to zna. Wymówki to standard wśród nas wszystkich. 

Może ktoś podzieli się swoim sposobem na motywację i wygonienie z głowy wszelakich wymówek?