Wcale nie żałuję, bo zasłużyłam na taki wieczór (nic to, że było dużo ;-)).
xxx
I śniadanie:
* Jajecznica:
- 2 jaja
- 1/2 kabanosa
- 2 suszone pomidory w oleju
- 1/2 cebulki
- 1 kula szpinaku mrożonego
- sól morska do smaku
* Kawa zbożowa Inka z mlekiem 0,5 %
II śniadanie:
- jogurt naturalny (175 g)
- 2 łyżki muesli z rodzynkami
- garść ziaren słonecznika
- pomarańcza
Obiad:
- sztuka mięsa w sosie pomidorowym
- 3 łyżki kaszy gryczanej
- mizeria (ogórek szklarniowy, cebulka, jogurt naturalny, sól morska i pieprz do smaku)
Podwieczorek - uwaga - tadaaaam ;-D, wszystko sfotografowałam - mam dowody!:
- 1 serek biszkoptowy Danone
- 6 faworków babci Irci
- orzeszki ziemne w cieście
- 2 szklanki Coli
- "Kocie języczki"
Kolacja - po takim podwieczorku nie miałam już miejsca ;-)
xxx
Woda: 7 x 200 ml (ok. 1,4 l)
emidi
29 stycznia 2012, 22:33Chyba kazdy z nas asem tego potszebuje... ja chciała bym jednak, zeby nie kończyło sie to takim "obzarstwem" a najwyżej jedną konkretna rzeczą np. wafelkiem, kawałem czekolady lub chipsami. Po takich miksach zawsze cierpię :/ Ciekawy pamiętnik :)
Cytrynka86
29 stycznia 2012, 13:50pewnie,ze Ci sie nalezalo:)nie jesz tego codziennie.a od czasu do czasu, wiec nie zaszkodzi
owsiankaa
29 stycznia 2012, 13:43Pięknie to wszystko wygląda, sama bym z chęcią zjadła:))) jesteś chyba mistrzynią jajeczniczki;)) bzuka:*
karola1222
29 stycznia 2012, 13:25Samkowite to wszystko . A ten obiadek :)