10 czerwca wrócił moj i od tego czasu przytyłam 3 kg. Jestem obrzartuchem i nie moge sie powstrzymać. Nie cwiczę, jem , jem,jem siedzę i nie ćwiczę i tak w kołko:( strasznie mi głupio bo pare dni temu miałam zrobić porownanie i z niego nici, bo nie ma co porownywać. Potrzevbuję kopniaka i to duzego.
Naprawdę dużego kopniaka.
Vitalijki pomocy
triu88
14 lipca 2013, 21:09Miałaś się odezwać Mała!! Proszę wziąć się do roboty, bo nie będzie miał mnie kto motywować! :)
syrenkowa
13 lipca 2013, 14:27Skoro Twój wrócił, to zastąp posiłki seksem :-) Też bym się chętnie na taką dietę przerzuciła... :-)
j.lisicka
13 lipca 2013, 14:10To sobie go zasadź, my za Ciebie nic nie zrobimy :P
tolerancja2012
13 lipca 2013, 14:08Do roboty koleżanko ! nie ma co płakać trzeba działaś < kopniak > x 100 :) powinno pomóc :)