Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi - oby tak dalej!


Kolejny sukces za mną - udało mi się zmusić do ćwiczeń. I, co lepsze, coraz bardziej wierzę w to, że zrzucę te cholerne 14 kilo sadła! Zresztą, jak patrzę na swoje uda to odechciewa mi się jeść : (
Także w kwestii ćwiczeń: rano 20 minut rozgrzewko-gimnastyki, a wieczorem zumba z youtubem.
Żarło:
granola orzechowa z mlekiem sojowym i pestkami dyni
banan
5 orzechów włoskich
3 małe kromeczki z tofu, pomidorem i papryką
racuszki amarantusowe z sosem warzywnym, brokułem, kiełkami i buraczkami
nektarynka
grahamka z tofucznicą

Wyszło chyba trochę ponad zakładaną normę, bo ok. 1600 kcal, ale nie przejmuję się tym ze względu na zaistnienie ruchu : )