Hej :)
Dziś kończy się pierwszy dzień diety z Vitalią. Przyznaję, że posiłki w większości są całkiem przystępne, a w przypadku gdy coś mi nie pasuje funkcja "zamień" jest bardzo dobrym wyjściem. Niestety, dzisiaj większość dnia źle się czułam, więc jeden posiłek został pominięty, bo go przespałam :( Cóż, nie będę z tego powodu płakać, nigdy ściśle nie trzymam się wyznaczonych ram, traktuję to raczej jako przewodnik pomagający się lepiej zorganizować.
Od wtorku włączam zajęcia z Chodakowską (niestety tylko z DVD) i orbitrek do swojego życia. Jak pogoda się poprawi to dojdzie jeszcze rower i spacery (póki co leje za kołnierz).
Zaczynam z wagą 80kg przy 174cm wzrostu, więc jest nad czym pracować.. Trzymajcie kciuki :)
Slivia
27 stycznia 2014, 20:43dziękuję, każde dobre słowo i każdy trzymany kciuk to kolejna piłeczka w koszyczku z napisem "motywacja" ;))
Nikua5
26 stycznia 2014, 19:40Powodzenia ;*
lustig
26 stycznia 2014, 19:33Trzymam mocno kciuki ;))