Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zjebałam. Cholerny bol.



Chudzinki ;*

Czuję się źle.
Psychicznie, fizycznie chyba jeszcze gorzej.
Wczoraj poszłam tylko na szkolenie, a wróciłam o 22, bo musiałam zostać.
Ćwiczenia poniedziałek, wtorek zaliczyłam, ale dzisiaj jest piątek...
4 tydzień mija. MIJA KURWA.
Dzisiaj taki ból kręgosłupa mnie dopadł, że nie mogę się ruszać.
Siadać, schylać się, wchodzic po schodach.
A jeszcze praca.

Załamałam się, bo zostało mi w sumie 1,5 tygodznia pierwszej fazy, ale ze względu na nawał pracy i dzisiajszy ból nie mam jak ćwiczyć. Czyli zjebała, po raz kolejny.
Za co się nie wezmę to zaraz się cos spierdolić musi.
Norma.
  • meganka1980

    meganka1980

    29 listopada 2013, 12:57

    Wiem co to ból kręgosłupa, więc bardzo Ci współczuje. Trzymaj się, trzeba po prostu przeczekać i próbować się naciągać. Sama mam dyspopatię i jakieś rozliczne wady ale się nie poddaje, głowa do góry!!!!!!!!!!!!!!!! Im dłużej będziesz ćwiczyć tym lepiej. Nie poddawaj się!!!!!!