Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 stycznia


Dziś moi mężczyźni zażyczyli sobie krokietów z czerwonym barszczem.
W tym celu musiałam sobie oskubać kurkę i ją ugotować.
A ponieważ zrobiłam ogrom farszu-wyszły krokiety i 2 porcje pierogów.
Dietetycznie-nie?!
Ale nie byłam aż taka głupia.
Zjadłam wprawdzie 2 naleśniki,ale z jogurtem naturalnym z łyżeczką miodu.
Krokietów się nie tknęłam choć kusiło i to bardzo.
Zwłaszcza jak widziałam pałaszującego młodszego synka,który najczęściej wybrzydza.
Trochę ruszyłam swój zasiedziały tyłek i poćwiczyłam.
Mam jednak problem,bo ostatnio boli mnie kolano i nie mogę ćwiczyć tak jak bym chciała.
I co robić?
Mam skierowanie do ortopedy,ale obawiam się,że szybko się tam nie dostanę.
Buziaki!!!

  • istotkaaa

    istotkaaa

    4 stycznia 2013, 17:46

    szczerze to mi się więcej nie chce.. :-p czuję się zmęczona.. moze dam więcej po tygodniu jak ta ilość stanie się dla mnie normą :-)

  • istotkaaa

    istotkaaa

    4 stycznia 2013, 17:35

    tak , lekarz mi powiedział że jak mi po lekach nie przejdzie to mam przyjść na zastrzyk.. niestety nie przeszło , a do tego jeszcze się doprawiam :/ bo jestem za granica i nie mam jak sie do niego wybrać :-( niestety wiec jak pójdę teraz to pewnie z noga będzie gorzej :/ a to co Twoja mama ma to co to jest?

  • istotkaaa

    istotkaaa

    3 stycznia 2013, 23:32

    radziłabym się wybrac do ortopedy.. ja poszłam do swojego z kolanem :/ i się okazało ze mam cos tam nie wiem jak się nazywa , ale w tłumadczeniu na nasze:-p wykrusza mi się tkanka kosta, mieknie jak gabka i potrzebowałam bardzo slinych leków na spowolnienie tego :/ i niestety czeka mnie zabieg blokady w kolano :/ tak sie dorobiłam... ehhhh lepiej iść prywatnie

  • zmotywowana123456789

    zmotywowana123456789

    3 stycznia 2013, 19:06

    Uwielbiam krokiety ale dobrze że się nie poddałaś ;)