Waga powolutku idzie w dół,ale cyferkami pochwalę się dopiero w środę.
Nie chcę zapeszyć!
Coraz lepiej mi się skaka na skakance.
A teraz idę do swoich warzywek,na razie jako sadzonek w szklarni.
Wiosna zapowiada się dosyć późno,więc trochę potrwa zanim to urośnie.
Zdrówka!
MamaJowitki
18 lutego 2013, 15:38wazne ze waga idzie w dol
ibiza1984
18 lutego 2013, 14:28Zaczęłam jeść ogromną ilość warzyw, a w zasadzie oparłam na nich cały swój jadłospis (na bazie diety dr Dąbrowskiej). Do tego herbatki czerwone i zielone, zioła i.. dobre nastawienie. Pomogło :) PS. Dziękuję za miły wpis :)
aannxx
18 lutego 2013, 10:40Oby tak dalej z wagą ;)
Hawaii.
18 lutego 2013, 10:38huhuhuhu ;) fajnie, że masz swoje warzywka ;)