Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I mamy 2014 rok.


Ten rok powitałam z wagą 68.1kg!!!
Postanowiłam,że widzę takie liczby ostatni raz!
Tak nie może być!!!
Właśnie zamówiłam orbitrek.
Koniec zastanawiania się jaki model i za ile.
Wczoraj byłam w sklepie sportowym i pani poleciła mi 2 modele,a ponieważ nie mam zamiaru płacić za elektronikę kilkuset zł wybrałam tańszy.
W najbliższych dniach dostawa a potem do dzieła!
Od kilku dni skaczę na skakance po 1000 skoków i robię trochę brzuszków.
Mąż twierdzi,że orbitrek to mój taki tygodniowy zapał-a ja mu pokażę,że tak nie jest!
Dietowo też muszę się w końcu mocno zmobilizować!
Przede wszystkim 4-5 posiłków dziennie,bo jak na razie to cały czas podjadam.
Trzymajcie kciuki.
  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    2 stycznia 2014, 13:35

    bo ja robilam fotki :) poza tym to byl super widok bo moj mezus nie tanczy a tu taka niespodziewajka ;) trzymam za Ciebie kciuki, i tez sobie kiedys sprawie orbiego ;)

  • rob35

    rob35

    1 stycznia 2014, 19:38

    Trzymam kciuki i ... niestety ... stronę Twojego męża. U mnie stacjonarny rowerek służył w końcu za wieszak do ubrań :) Życzę Ci, żebyśmy z się mylili - ja i Twój mąż :)

  • blondyneczkaaaaa10

    blondyneczkaaaaa10

    1 stycznia 2014, 12:09

    Powodzenia !!!!!!!! :):):)

  • allgierka

    allgierka

    1 stycznia 2014, 12:08

    powodzenia :)