Wczoraj wieczorem wróciłam z nad jeziorka, było super. Najpiękniejsze są tam zachody słońca.
Spotkałam tam koleżankę z którą się już z 2 lata się nie widziała :), wypiłam kilka piwek :( ale też troszkę potańczyliśmy więc chyba spaliłam te kalorie co? Dzisiaj miałam ciężki dzień w pracy, oczywiście zaraz po pracy zjadłam obiadek i pojechałam sobie na przejażdżkę moim nowym rowerkiem, nie mogę się nim nacieszyć, mam nadzieje że nie znudzi mi się tak szybko jak wszystko inne. Muszę sobie kupić nowy parowar bo mój garnek na parę już mi się przypalił z 3 razy i dno się wygięło. Jutro przed pracą idę do lekarza bo mam kłopoty z żołądkiem. Buziaki
wieslawatokarska
26 maja 2009, 08:51wspaniały miałaś weekend też mi się marzy taki wypad nad jezioro ze znajomymi może kiedyś i ja pojadę ale to jest jedna niewiadoma. Pozdrawiam i życzę przyjemnych wycieczek na rowerze.
Zmotywowanaa90
25 maja 2009, 21:02Jaki piękny zachód słońca:) fajny wyypadnic i fajne spotkanie tak po latach:) miło na pewno było:) Bardzo lubię śmigać rowerkiem:) oby Ci się nie znudził:) wytrwałości i samych powodzeń;)