Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I do przodu :)



Już od 4 dni codziennie ćwiczę z Mel B. Najgorzej jest się zabrać za ćwiczenia, potem jestem zmęczona, ale naprawdę zadowolona. Niestety na wadze nie widzę żadnych efektów. Ale za to czuję, że mam mięśnie, potrafię już zrobić kilka pompek (wiem, głupio to brzmi, ale zawsze miałam takie słabe ręce, że nie zrobiłam ani jednej), mam jędrniejszą pupę. Podoba mi się to, zamierzam ćwiczyć dalej :)

Co do jedzenia, to chyba też nie jest źle. Staram się nie jeść tłustych, smażonych potraw i powstrzymuję się od sięgania po słodkości (w sobotę w nocy zgrzeszyłam - wróciłam od znajomych i zjadłam duuużo domowych ciastek + bułkę z żółtym serem. Postaram się, żeby się to więcej nie powtórzyło). Jem więcej warzyw i owoców oraz piję więcej wody. 

Mam nadzieję, że się nie poddam i wkrótce zobaczę pierwsze efekty.
  • kluchaa.

    kluchaa.

    12 lutego 2014, 10:11

    Z Mel B też ćwiczyłam, ona jest super. Ona motywuje :D Ale tak jak piszesz najgorzej jest się zabrać za ćwiczenia...