dziewczynki, możecie być ze mnie dumne! dzisiaj przeszłam na nowy etap jestestwa! :D
mianowicie dzisiaj - będąc w stanie wielkiego wzburzenia emocjonalnego - zamiast cokolwiek zjeść WYSZŁAM NA ROWER!! całą swoja złość i agresje przerzuciłam na pedałowanie (jakkolwiek to brzmi :P) i aż mój mąż miał problemy by za mną nadążyć! jechałam, a raczej prułam, przed siebie niczym strzała. gdy już emocje wróciły do stanu normalności już w lepszym humorze oboje wróciliśmy do domu :)
to jest to!! :)
MENU: (~1300kcal)
- śniadanie: mussli Frutina z mlekiem 2%
- w pracy:
- banan, jabłko
- jogurt 8 zbóż z trzema łyżkami otrębów, 400g arbuza
- w domu:
- kanapka ciemnego chleba z szprotem (takim z puszki z dodatkiem octu)
- jedna porcja sałatki (pierś kurczaka, sałata, 2 pomidory, marynowana dynia)
napoje: dwie herbaty czarne, 1,5 litra wody mineralnej niegazowanej, dwa kubki wody z sokiem, senes
ĆWICZENIA:
- ok. 2 godzin jeżdżenia na rowerze
co do sałatki - zrobiliśmy jej tyle, że najadłam się ja, mój mąż i jeszcze nam zostały dwie porcje na jutro :P a pomyśleć, że jeszcze niedawno taką ilość sałatkowego przysmaku jedliśmy na jedno posiedzenie :))
aim25
28 czerwca 2011, 18:40no i tak powinno byc, zamiast zajadac stresy, wnerwy itp lepiej przekładac to na spalanie kalorii:) bardzo dobry pomysl:) a sałatka wydaje sie pyszna:) no ale mi nie mozna narazie:)
kochamSiebie
28 czerwca 2011, 11:40do Katowic jeździsz na studia?
activia20
28 czerwca 2011, 08:24hehe no właśnie sobie o tym poczytałam u Ciebie,kurcze a mi się właśnie taka mata przydałaby,fajna sprawa;)
Dareroz
27 czerwca 2011, 22:36amen, siostro ;) dlatego tak oszukana się czuję- kiedy sie poznaliśmy- owszem- byłam szczupła, ale nie malowałam sie, ubierałam normalnie, miałam długie włosy najczęściej w warkoczu. Kiedy braliśmy ślub już byłam "gruba", ale dalej sie nie malowałam, a włosy już miałam ścięte. Teraz, po 9 latach razem, on nagle stwierdza, że nie podobam mu się? Halo- ślepa miłość odzyskala wzrok? Myślę, że to przez Młodą, która u nas ostatnio mieszkała- ona jest taka "och ach" i lata z kapciami w zębach przy swoim Misiu, ale to tak puste dziewczę, że nie jest dla mnie żadnym wzorem. Poza tym- bez makijażu wygląda jak MYSZ. To se ulżyłam ;)
take.me.away
27 czerwca 2011, 22:27aż weszłam zobaczyć jaki to sukces ;p oj masz racje! duży sukces i to jest najlepsza metoda na rozładowanie emocji! życzę wytrwałości :)
determinacja
27 czerwca 2011, 21:46widzę, że i Tobie dzisiejszy dzień pod względem diety i ćwiczeń się udał:D życzę Ci żebyś nie miała powodów do zdenerwowania i nie musiała rozładowywać nerwów, ale zwyczajnie wewnętrzną chęć jeżdżenia na rowerze:D tak czy inaczej SUPER i oby tak dalej nam szło:*
Dareroz
27 czerwca 2011, 21:30wow, niezły sposób :D Gratulacje!
smoczyca1987
27 czerwca 2011, 21:26o, dziękuję bardzo za tę przydatną praktyczną informację! :)) teraz już będę miała argument by zawsze jeździć na "jedynce" :)
anexgirl
27 czerwca 2011, 21:24Mówiłam rower jest dobrym rozwiązaniem... Jesli moge cos doradzic to aby ci sie nie rozbudowywały mieśnie na nogach tylko aby wyszczuplały jeżdzin na lżejszych przerzutkach wtedy nogi smukleja zamiast stawac sie twarde i umięsnione :)