Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
the best at home :))


wreszcie w domu!! a w domu bajzel, więc dzisiejsza aktywność fizyczna będzie polegała na doprowadzeniu naszego domostwa do stanu używalności :P

poza tym skaczę pod sufit i klaszczę uszami z powodu tego iż znów będę mieć kontrolę nad swoim jedzeniem :)) chociaż wczorajszy dzień nie należał do najgorszych, bo zjadłam tylko dwa posiłki, czyli śniadanie i obiad. na śniadanie dwie kromki razowca z domowym pasztetem i miseczka sałatki z pomidorów, a na obiad 4 kiełbaski z grilla, 2 ziemniaki i miałam dość do nocy @,@ dobrze, że także zaliczyłam 34 długości na basenie, więc mam nadzieję, że w przyszły piątek waga okaże się łaskawa ;))

no i muszę się pochwalić (żebym tylko nie pochwaliła dnia przed zachodem...), że mój mąż po raz kolejny podjął gorącą próbę poprawy swojego stanu cielesnego i nie dość, że jak byliśmy u teściów to był ze mną dwa razy na basenie, to od dzisiaj zaczyna biegać!! SZOK!! będę mu kibicować z całego serduszka :)) tym bardziej, że postanowił sobie, że jak wytrwa w tym bieganiu do końca miesiąca (i może kolejny miesiąc) to wróci na jakieś treningi sztuk walki :)) i znów wróci do mnie moje przedślubne ciacho :P

muah muah muah :D

MENU:
I posiłek: dwie kromki razowca z serkami topionymi
II posiłek: to co mi nie wyszło z placuszków z serka wiejskiego (bo to co wyszło zostawiłam pokazać mężowi :P przepis z Vitalii - bardzo dobry :)) + sałatka z tuńczykiem i kuskusem
III posiłek: warzywa z patelni z makaronem sojowym
IV posiłek: ???
V posiłek: ???

aktywność fizyczna: porządki domowe ;)
  • swiezak1992

    swiezak1992

    21 sierpnia 2012, 17:11

    oj niezle z tym basenem ;)

  • chce.byc.piekna

    chce.byc.piekna

    21 sierpnia 2012, 10:23

    W zgodzie siła:)

  • asia0525

    asia0525

    20 sierpnia 2012, 21:40

    We dwoje raźniej! Fajnie mieć takiego męża!!!

  • kl4ra

    kl4ra

    20 sierpnia 2012, 21:13

    no no, niech się stara, skoro ma taką laseczkę za żonę!!! :D

  • patrycja1804

    patrycja1804

    20 sierpnia 2012, 18:53

    ja też zauważyłam, że mój mąż to może i mi zazdrościł, bo zaczął się żywic zdrowiej niż dotychczas :) tylko do sportu jakoś nie potrafię go namówić :) witaj w domku :) fajnie, że wróciłaś :)))

  • ogjustyna

    ogjustyna

    20 sierpnia 2012, 12:44

    powodzonka dla Was obojga, jak powiedziała poprzedniczka, razem łatwiej :) ja swojego próbuję zmotywować do zrzucenia brzuszka (póki jeszcze mały) ale się opiera i ukradkiem jeździ do McDonalda :(

  • ania87.anna

    ania87.anna

    20 sierpnia 2012, 10:41

    we dwoje będzie Wam raźniej:) Ty sobie dasz radę, a mężowi życzę wytrwałości:)