Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień z kolejnych dni :P


Kolejny dzień….  Waga 71- stoimy.

 

Na całe szczęście już mnie przestało bolec w szyi, dzięki temu mogłam sobie wczoraj poskakać i pobrzuszkować. Wcale Mie się nie chciało no ale mus…. W ogóle miałam problem z 60 brzuszami … na początku zrobiłam a teraz jakoś nie dawałam rady. Muszę więcej skakać, może jutro Magdalena mnie odwiedzi ze swoim hula-hopem  i coś potrenuję J