Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1- dzień realizacji postanowień


Jestem tu z wami  - tak jak obiecałam. Ale to najprostsze moje zobowiązanie do spełnienia. A teraz o tym co jadłam - biały ser z jajkiem, kilka plasterków kiełbasy drobiowej, garść płatków gruboziarnistych fitness, na obiad - 2 jajka smażone ( na niczym) i kilka plasterków wędliny drobiowej i serek wiejski (nie mogę się opanować, żeby nie jeść tak dużo). Niestety zebrało się tego sporo i co tu ukrywać, choć czuję się pełna mam ochotę dalej jeść. A byłabym zapomniała - jedna kostka czekolady. I jak tu nie utyć? Skakałam na skakance i jeszcze poskaczę, ale potem. Nic się człowiekowi nie chce. Chandra mnie nie opóściła...............
Pogoda jest paskudna - deszcz i mokro. Szybko robi się ciemno i nic się cz