Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2-gi dzień zmagań


Dzisiaj - porażka na całej linii............. Było dobrze do południa - potem zjadłam 5 ciastek, w drodze powrotnej do domu byliśmy w sklepie spożywczym i kupiliśmy cukierki świąteczne - i ....się zaczęło - zjadłam chyba 6. Jak dla mnie to baaaaardzo dużo. Przy takiej diecie nie schudnę na pewno. Jutro jadę na szkolenie - znowu się nie powstrzymam od slodyczy. To jakiś koszmar - wszędzie tylko doooobre rzeczy, których nie powinnam jeść. A JA TAK KOCHAM JEŚĆ.  Czy ktoś wie jak to zmienić? Proszę pomóżcie!?