Na dworze okropna pogoda. Rano padał deszcz, teraz pada śnieg. Drogi znowu sa białe, ale pod spodem jest woda, a rano będzie lód. Drogi będą znowu niebezpieczne. Zima dopiero się zaczęła a już się znudziła.
Mój nastrój jest też parszywy. Diety dzisiaj wcale nie trzymałam. Miałam taką straszną ochotę na placek drożdżowy, że go upiekłam i zjadłam duuuuży kawałek. Tak to moja dieta poszła w kąt.
Ale mam zamiar ćwiczyć. Jestem na 14-tym dniu a6w. Nawet mi to idzie. Mam nadzieję, że wytrwam do końca. Mój brzuch już tak nie sterczy, ale na wadze efektów nie widać.
zachodniopomorzanka
1 stycznia 2011, 17:34Niech na co dzień, nie od święta gęba będzie uśmiechnięta... Niech też zdrowie tęgie będzie i kasiory niech przybędzie... Niechaj łaski płyną z nieba, tyle ile będzie trzeba...