Chyba nic mi z tego mojego gubienia wagi nie wyjdzie - brakuje mi silnej woli. Waga w górę mimo moich usilnych starań. W prac "pochłonęłam" kawałek trtilli z galaretką, a na ćwiczenia nie mam ani ochoty, ani śiły. Jestem ospała i bez życia.....
Czytam, jak innym idzie z górki, a mi dlaczego ciągle pod górkę.
Wiem na swój wyglądpracowałam wiele lat, a teraz chciałabym w kilka dni wyglądać doskonale....ale choć troszkę mniej mogłoby być.
Dzisiaj już koniec mojego jedzenia. Postanawiam, że od dziś mój ostatni posiłek będzie około 17-tej (tak wracam z pracy).
Geminia
29 października 2009, 17:55Najważniejsze w odchudzaniu to motywacja. Musisz ją w sobie znaleźć, bo bez tego nic sie nie uda. Jesień to zły moment na rozpoczynanie diety, za oknem jesienna melancholia a organizm atawistycznie chce gromadzić zapasy na zimę. Szukaj w sobie motywacji, jak ją znajdziesz to wszystko się uda, jak nie znajdziesz to poczekaaj do wiosny. Trzymam kciuki :)) Pozdrawiam :)
szczuplutka36
29 października 2009, 17:37wszystkim zmień tego ślimaka na pasku na na przykład samolot. I uwierz, że zadziała. Będzie prawdziwy samolot, a nie ślimak....