Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień kolejny


Czuję się dziwnie. Trochę schudłam - super :) Ogólnie parę centymetrów spadło w talii, brzuchu, biodrach, w piersiach też trochę. I udach co mnie najbardziej ucieszyło. Szyja się nie ruszyła. Ale to że nie ruszyły się bicepsy mnie zdołowało. Bo mam grube ręce, a to że w łydkach mi przybyło! (szloch) Koszmar.. Dziwne staty wyszły... Nie wiem co o tym sądzić. Nie chcę mieć łydek porównywalnie grubych do ud. Bo jeśli będą w tym samym tempie rosnąć... To będzie okropne.

  • Magiczna_Niewiasta

    Magiczna_Niewiasta

    6 października 2014, 10:29

    Łydki to jest chyba najbardziej uparta część ciała kobiet jeśli chodzi o odchudzanie, jak znajdziesz sposób by je zmniejszyć to napisz, chętnie się dowiem :D

  • Soleddo

    Soleddo

    6 października 2014, 09:59

    Wyczytałam że muszę je dużo rozciągać. Ewentualnie masować. I uprawiać sporty na zasadzie "Im dłużej tym lepiej, a nie mocniej i krócej". I skakanka, stepper i bieganie na palcach odpadają. O rowerach nic nie było. :P No to czeka mnie dodatkowe 15 minut rozciągania dziennie.. ~!

  • olenka173065

    olenka173065

    6 października 2014, 09:54

    Ja na przykład zauważyłam u siebie że skakanka niekoniecznie,mnie strasznie bolą piszczele i łydki więc na razie odstawiłam.Myślę że i rower też je troche "buduje".Poszperaj w necie ćwiczeń na uda:P

  • olenka173065

    olenka173065

    6 października 2014, 09:12

    Musisz dobrać odpowiednie ćwiczenia;D

    • Soleddo

      Soleddo

      6 października 2014, 09:43

      Ale jakie?