Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Padaj deszczyku, padaj


Jestem po nocce. Szwędam się po mieszkaniu, jak przysłowiowy smród po gaciach 🥴 Żeby tylko tak mi się chciało, jak mi się nie chce...

  Za oknem ponuro, ale cieszy mnie deszcz, bo w ogródku kiełkuje świeżo zasiana trawa 🌱 Jeszcze trochę i będzie można wjechać z grillem. Zawsze to jakiś plus 😊

  Dziś poza spaniem, zaliczyłam zakupy i czytam J.Piekarskiego "Wieże do nieba", którą podsunął mi syn. Rzeczywiście fajnie się czyta. Czasami potrzebne takie dni na ładowanie baterii, jak również potrzebny deszcz...

👣2,5km🔥130kcal 🍲1467kcal