Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozytywne nastawienie do zycia!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1342
Komentarzy: 21
Założony: 18 stycznia 2013
Ostatni wpis: 28 lipca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sonia2909

kobieta, 35 lat, Pszczyna

157 cm, 76.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lipca 2022 , Skomentuj

Wczoraj zrobiłam 40 min na rowerku stacjonarnym, a wieczorem poszłam z psem na spacer. Zrobiliśmy 6km. W drodze powrotnej postanowiłam, że spróbuję przebiec jakiś odcinek i odziwo udało mi się to zrobić bez większych problemów. Co prawda nie przebiegłam 3km, ale myślę, że z kilometr się udało. Jestem mega zadowolona, bo ja nie nawidze biegać 😅 a teraz może mi się uda z bieganiem chociaż polubić. Piechosław też był z tego faktu zadowolony, ale plątał mi sie z jednej strony na drugą no i  każdy słupek trzrba obsikać no a jakże inaczej 😂Na pewno dużo dało to, że przez ponad 2 tygodnie chodziłam po te 4-5km i już się na tyle rozruszałam, że przyszło mi to z większą łatwością niż zawsze. Kolejny raz się przekonałam, że nie warto walczyć z czasem, tylko trzeba dać sobie go tyle, ile potrzebuje nasz organizm 🙂

25 lipca 2022 , Komentarze (2)

Dziś o 19 od razu po pracy udało mi wie wyjść na spacer, w planach miałam max 4 km, ale zadzwoniłam do przyjaciółki i tym oto sposobem przeszłam 5.30km. Chyba muszę częściej do niej dzwonić 😂

Poniedziałek mamy już za sobą, teraz oby  poszło z górki ☺️

A Wam jak minął dzień ?

24 lipca 2022 , Komentarze (2)

Korzystając z okazji, że Córcia pojechała z tatą na basen (ja nie mam z tego przyjemności, bo niestety nie potrafię pływać) wskoczyłam na rowerek stacjonarny i godzinkę pokręciłam, a wieczorem wyszłam z psem na 4.5km spacer. Jestem wymęczona, ale zadowolona, że się skusiłam na ten ruch, tak bym przeleżała i po niedzieli. Ciasta nie zrobiłam, ale upiekłam nie-fit babeczki z pudełka 💩 cóż, coś za coś 😆

A Wam jak minął weekend?

Dobranoc 🤗

24 lipca 2022 , Komentarze (7)

Musze przyznac, że mimo tych skwarów dobrze mi idzie. Pomijając fakt, że glowa bolała mnie praktycznie caly tydzień, to udawało mi sie realizować 'ruchowe postanowienie' 😆 waga pokazała 76kg. Mimo tego, ze dieta nie byla super hiper idealna, to jestem zadowolona. Dodatkowo wczoraj wskoczyło pół godziny na rowerku stacjonarnym, bo nie było mowy o spacerach ze względu na burzowy czas, który napędził nam stracha i wyrządził trochę szkód dookoła. Mam nadzieję, że dziś obędzie się już bez takich przygód. Mam w planach zrobić zdrowszą wersję ciasta marchewkowego na mące owsianej, próbowaliście?

miłej niedzieli 😊

20 lipca 2022 , Komentarze (2)

Dziś ten żar, który lał się z nieba wtapiał ze mnie tłuszcz niczym ludwik 😂 ale udało mi się z wieczorka pójść na kije i dorobiłam kolejne kilometry, co prawda było ich tylko ponad 3, ale lepsze to niż nic 🙃

20 lipca 2022 , Skomentuj

Jest 3cia w nocy, a ja już wyspana 😅 

Muszę przyznać, że od tygodnia dobrze mi idzie- co prawda moja 'dieta' ma więcej grzeszków niż zakładałam , ale odbijam sobie to ruchem. Udaje mi się praktycznie codziennie zrobić te 3-5km na kijach czy też zwykłym spacerkiem z psem. Dobrze się czuję, chociaż pobolewa mnie głową, zapewne to skutek obcięcia kalorii, w końcu tyle czasu mój żołądek i mój mózg byli przyzwyczajeni do tego  kalorycznego dobrobytu 😂

A Wam jak idzie? 🙃

18 lipca 2022 , Komentarze (3)

Siedzę i przegladam stare pomiary. Jest tam waga z 2013 roku ważyłam 62.5kg i uważałam się za najgrubszą na świecie, co człowiek miał w głowie? Wiem, 'młodość' zawsze rządzi się własnymi prawami 😅 teraz jest 2022 rok, a ja mam prawie 78 kg, co wtedy bym o sobie myślała? 😂 przed zajściem w ciążę mialam 66 kg, w 2017 w ciaży przytyłam max 3 kg, (mialam cukrzycę ciążową) jadłam przeważnie parówki i ogórki kiszone jeśli cukier skakał.  Nie jadlam ziemniaków, pomodorów, chleba, makaronów itp. Normalnie już nie wiem co jadlam, pamietam te nieszczęsne parówki 😂 po ciąży waga wróciła do 64. Pozniej po zrobieniu badań okazalo się  że cukrzyca odeszła, wiec zaczełam sobie odbijać te 9 miesiecy bez jedzenia praktycznie wszystkiego i tak poszłoooooooo. Miałam epizod u dietetyka i powiem, ze coś tam schudlam, ale przy małym dziecku jakoś brakowało mi sił i ochoty na te wyliczanki gotowanki itp.i tak się brzydko mówiąc rozrosłam. Moim problemem jest to, że nienawidzę ćwiczyć w domu, toleruję jedynie kije, rower i spacery, więc tym 'osprzętem' zamierzam walczyć 😁

tym razem musi się udać🙃

17 lipca 2022 , Komentarze (5)

Zaczynam od nowa. Na wadze 78 kg. Kolejny raz... Mam nadzieję, że w końcu ostatni, bo ileż razy można zaczynać od zera?!

tym razem chce więcej się ruszać i ograniczyć porcje posiłków. Na razie bez liczenia kalorii, bo z systematycznością u mnie ciężko liczyłam kalorie przez max tydzień i po wszystkim.

trzymajcie za mnie kciuki😱