Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Next week leater...


Ja na starcie:

-żaluje że się zapisałam, ziomek obok zaraz wskoczy mi łokciem do oka, dlaczego wszyscy się pchają?


Ja na trasie:

- nie chce mi się, ehh..., polecenie do głowy: biegniemy szybko aby mieć to już za sobą


Ja na macie:

- nie było najgorzej, lekka noga i nawet z zapasem


mam życiówkę na 10km 

noramlnie 10km robiłam w 1:03-1:10 a tu :  🔥56:22🔥

jestem dumna 🦸‍♀️

Nastepny start 11.05.- charytatywna dyszka w miechowie. 

Szykuje się i będę chciała zrobić ją w 55min. 


A tym czasem: posprzatalam mieszkanie, zalożylam dwa prania i idę chillować. Książka w łozku a później malowanie po numerach.

Czuje się delikatnie wypruta wiec ta niedziela dobrze mi zrobi.