O mnie

Rok dla ciała

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5515
Komentarzy: 128
Założony: 19 września 2024
Ostatni wpis: 18 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sorbetmalinowy2024

kobieta, 33 lat, Kraków

165 cm, 71.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wyzwanie 90 dni - 10kg (6.01- 5.04.)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2025 , Komentarze (1)

W niedziele cay czas podjadałam iryski wiec kalorie raczej będą wyższe. Gdyby nie mąż i plan treningowy to nie wyszłabym na bieganie. - niecierpię zimna.

Poniedziałek zaczęłam kiepskim i słabym śniadaniem. Nic sobie nie przygotowałam dlatego zjadlam 3/4 opakowania ciastek :(...

w ciągu dnia miałam sporo chochilków wokół swojej pracy. I tego że efekty są marne.  Spodnie już mi się przetarły od wewnętrznej strony ud a kupiłam dwie pary w grudniu. Stanik woła o pomstę do nieba więc też leci do kosza. 

Gdybym miała po -10cm na każdym obwodzie to widziałabym sens kupna nowych rzeczy ale teraz... nie bardzo. Podłamałam się perspektywą kupna tego samego rozmiaru. 

Jednej z Was napisałam w komentarzu że poleciłam mojemu bratu Centrum Respo i jest zadowolony. Od dluzeszgo czasu ich śledzę i tak sobie pomyślałam a dlaczego mnie tam jeszcze nie ma ? I w sumie ciągle było coś z moimi finansami. Ale w tym miesiącu moj trener jest na urlopie i wypadają nam 3 treningi więc dołożę ze skarbonki i mogę działać 😊

tak więc... Jestem.  Wypełniłam formularz. Dostałam opiekuna- Paulinę. We czwartek rano zrobię aktualne badania z krwi. I na dniach dostanę dalsze wytyczne z dietą na 10dni. 

16 lutego 2025 , Skomentuj

Zjadlam na śniadanie makrele wędzoną po której tak mnie suszyło że ciągle piłam wodę na zmianę z chodzeniem do toalety... 

kolację miałam zjeść o 18tej ale spotkanie się przeciągnęło i wylądowałam o 20.30 finalnie miałam na liczniku 1500kalorii ale wpadło pół opakowania popcornu do filmu.


Zbiałkiem slabo bi nie zauwazylam ze jogurty protejnowe zniknęly z lodowki. 

Zmarzłam tak że wieczorem nie zdecydowałam się na spacer ani bieg... 

Ogólnie ciężki dzień to już trzeci jak koszmarnie boli mnie głowa. Okazuje się że to na zmianę pogody. Więc muszę przetrzymać. Aż trudno uwierzyć jakie wory i sińce pod oczami mi się pojawiły. 


15 lutego 2025 , Skomentuj

Czwartkowy dzień na maxa, zaowocował. Waga: 71.8 wróciłam do paska po 3tyg. ... teraz pytanie jak długo będzie tutaj stać 🤔🫣🙄

zmierzylam spódnice która była opięta i teraz jest dobra 🥰 

myślałam aby ją ubrać na chrzciny 2.03. ale stwierdzilam że jest zdecydowanie za cienka... nie chcę kupować nowej kiecki bo bardziej potrzebuję teraz nowych spodni. A w staniku brakuje mi jeszcze 2-3cm aby bombelki się nie wylewały. Zostały jeszcze dwa tygodnie. Będę myśleć i działać.

13 lutego 2025 , Skomentuj

Powrót po urlopie ...waga poranna 72.6 😖😣

Zabieram się za dietę i pilnowanie kalorii, bo na przymykaniu oka nie zajdę za daleko. 

Fitatu pokazało 1782. 


*edycję dnia i uzupelnienie, zrobię wieczorem.

☆☆☆

To był bardzo aktywny i bardzo dobry dzień. 

Po porannym treningu mimo że wypiłam elektrolity, uzupełniłam glukoze, zjadlam posilek, wzięłam tabletkę przeciwbólową to i tak głowa mnie tak napier... że szok. Coś jak przy odstawieniu słodyczy.

Do 21ej nadrobie jeszcze litr wody i pójdę lulu, bo padam.

12 lutego 2025 , Skomentuj

Od soboty w drodze i w różnych miejscach. 

Dziejsiesze popołudnie to głównie pranie. Sprzątanie samochodu. Uzupełnianie lodówki. I próba nie zgubienia nóg. 

7 lutego 2025 , Skomentuj

Podczas porannego treningu czułam efekty swojej pracy z trenerem. Mięśnie są silniejsze, powtórzenia coraz mocniejsze. Jeszcze dwa razy i wchodzimy na drugi etap 😊

Popołudniu ogarniałam dom, samochód i pralnie... wyczyściałam pralkę dokładnie i umyłam podłogę. Gdy chciałam wziąść pranie to stanęłam w kałuży 🫣 błąd LC- problem z odpływem. Próbowałam naprawić ale bedzie trzeba dziś wezwać serwis...

Wieczorem wyszlam na spacer aby dobić kroków bo poza treningiem porannym to byl dzień chillu. 


Deficyt: -200kalorii

Waga stoi jak zaklęta... 😞... dieta

 

6 lutego 2025 , Skomentuj

Gubię się w zapisywaniu wypitej wody bo nie robię tego odrazu, a pamięć mam turbo krótką 🤦‍♀️

Po pracy wskoczyłam na bieżnie z planem bardzo spokojnego biegu aby nie dojeżdżać ud przed czwartkowym treningiem. I udało się, wyznaczyłam tempo biegu regeneracyjnego i biegłam sobie w drugiej strefie tentna 😊 następnie rozciaganko, rolowanko, zakupy, powrót do domu i spanko. 

deficyt: -200kalorii

5 lutego 2025 , Skomentuj

Pracowity dobry dzień. Dobry pod kontem diety, wody i aktywności. Jedynie sen ma deficyty...

Wieczorem wspolny trening z mężem.  Dałam z siebie 100%na stumetrowkach. I zrobilam życiowke. Do tej pory ten dystan robilam w 25s a wczoraj wpadło najpierw 21 a na końcu 19s (3:18/km) 😃 jest progres.


Tylko że dzis... nogi bolą 🙈😴

deficyt: -400kalorii

4 lutego 2025 , Skomentuj

Podsumowanie w liczbach, bo dietę ładnie trzymałam do połowy stycznia i waga zeszłam do 71.5 następnie miałam okres i zaczęłam jeść bardziej intuicyjnie. Nie liczyłam kalorii i wiem że tu jest mój błąd. 

Regularną aktywność zaczęłam zaraz po świętach Bożego Narodzenia ale oficjalnie wyzwanie 90 dni przemiany zaczęłam 6.01.

Miękko weszło bieganie 3-4x/tyg

A od 16.01. działam z trenerem na siłownii.  Robię treningi siłowe pod kątem aby biegać szybciej- czyli palą pośladki, uda, łydki, kor. 

gru-sty

sty-lut

pomiary. Waga swoje a centymetry swoje. 

Jest progres 

3 lutego 2025 , Komentarze (2)

W sobotę czas na regenerację. Po mojej pracy pojechaliśmy z mężem do Gliwic na koncert. Było bosko 🥰 wytańczyłam się ☺️

a w niedziele poszliśmy na randkowe bieganie 

ostatnie 3km były dla mnie ciężkie... Całą resztę dnia zamulałam.  Ciało miałam mocno zmeczone.