O mnie

Rok dla ciała

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5567
Komentarzy: 128
Założony: 19 września 2024
Ostatni wpis: 18 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sorbetmalinowy2024

kobieta, 33 lat, Kraków

165 cm, 71.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wyzwanie 90 dni - 10kg (6.01- 5.04.)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2025 , Skomentuj

Dzień z zakwasami i zmęczeniem.

Psychika zaczęłam mi się łamać. Mam dość już tego bólu w mięśniach 😞 

Z trudem poszłam na trening. Miałam zrobić 10km ale nie miałam na to czasu. Za późno przyjechalam na siłownię. Miałam 30min więc stwierdzilam że zrobię 5km. To był jeden z mocniejszych treningów. 

Cieszę się że styczeń już się skończył. Bo było w nim rekordowo dużo wydatków. M.in. przez ściągnięcie aparatu ortodontycznego. Muszę w niedziele przysiąść i zaplanować budżet na luty bo doszła mi współpraca z trenerem. 

31 stycznia 2025 , Skomentuj

Słaby dzień..

Na śniadanie zjadłam 1 tosta bo w lodowce już nie było nic oprócz światła i pojechałam na trening na 9tą. 

Pod koniec brakowało mi paliwa. A mózg miał problem ogarnąć która noga to prawa a która lewa..   Grubo.

Na pkp o 11tej zlapalam na szybko jedzonko.

i do 16tej nie zjadłam nic bo załatwiałam sprawy głównie jeździłam samochodem. 

o 16tej zjadłam spory obiad. I mimo to nadal byłam głodna. Zaczęło sie podjadanie.

...

o 19tej pojechałam na basen z bratanicami męża. I 6-latka pokazała mi jak mam pływać :) jest nadzieja że się nauczę.

Waga dziś rano pokazała więcej...

Ps. We wtorek zrobię pomiary i podsumowanie stycznia .

30 stycznia 2025 , Skomentuj

wpadła spora kolacja i wydaje mi się że kolrycznie wyszłam na zero.

Coś mi nie idzie trzymanie diety .

Potrzebuje wiecej skoncentrowania.

29 stycznia 2025 , Skomentuj

Deficyt: na oko około 400kalorii

28 stycznia 2025 , Skomentuj

Miniony tydzień był dla mnie tak ciężki psychicznie i fizycznie że nawet nie mam siły pisać...

☆☆☆

Zaczynam nowy tydzień.

Waga swoje. Wymiary swoje. 

Co do założeń to też są raczej wyznacznikiem niż codziennością. 

☆☆☆

Poniedziałek

Deficyt : na oko raczej zero kaloryczne

23 stycznia 2025 , Komentarze (4)

Od soboty dieta i woda to dramat.

Od wtorku męczy mnie okres.

Dziś dzień wolny wykorzystałam na spanie. Wstałam do świata żywych z łóżka ok 17ej i zeszłam do piwnicy jedynie po pranie... ból mnie tak ściął z nóg że jak tylko przyszłam z praniem to musiałam położyć się na godzinę. 

okres to dla mnie czas wyjęty z życia.

21 stycznia 2025 , Skomentuj

Piękny poranek we dwoje 

Super trening po pracy

a w tle ...

czułam jak cały dzień puchłam od wody. Okres ma przyjść w piątek ale coś czuję że chyba będzie wcześniej.

wieczorem pochłaniałam slodycze i krakersy... :(  nie liczyłam kalorii

już ze sobą nie walcze...

oby tylko przetrwać ten tydzień ...

20 stycznia 2025 , Skomentuj

Ciężko spałam. Cały czas się budziłam. Po 12tej zjadłam śniadanie w formie przedtreningówki - serniczek i inne ciastko + kawa i razem z mężem poszliśmy na randkowe bieganie. 

nie wiedziałam czy dam radę mimo że sporo zakwasu z uda zeszło. 

wychodzi na to że sernik i dobra rozgrzewka niosły mnie całą trasę. W jednym tempie. Bez zatrzymania poza krótkim postojem na przejściu kolejowym.  

 

Mam tegoroczną życiowkę . (Do życiowki z zeszlego roku brakuje mi 6 min)


dziś rano zmierzyłam sie i zważyłqm...musze zmienić dzien pomiarów z poniedzialku na czwartek lub piątek bo przez niedziele zazwyczaj zatrzymuje mi sie woda i treść pokarmowa ... to co dziś zobaczyłam było wysoce demotywujace. Ale wzięłam to na rozsądek.


Nowy tydzień czas start 😀 lecimy ❤️

19 stycznia 2025 , Skomentuj

wpis na szybko. 

ostatnie dni ledwo chodziłam. O schodzeniu po schodach nawet nie wspomnę. Ogromne i bolesne zakwasy w udach nie dawały mi żyć. Dziś rano już lżej może uda mi się zrobić jakieś delikatne bieganie.

☆☆☆

śniadanko piątkowe :)

woda 2 400

Koki 11 221

deficyt 0

☆☆☆

W sobotę rano zrobiłam prawie godzinną joge mając nadzieję że uda troche popuszczą... niestety.

Dietetycznie ten dzien był słaby. Podjadałam. Nie zdjadlam ani jedego konkretnego posiłku. :(


Woda 1 700

Kroki 11 885

deficyt +50 (możliwe że wiecej)


☆☆☆

Zajrzałam z ciekawości do notatek z przymiarek suknii ślubnej. 13.10.2023 przed oddaniem do krawcowej i właśnie wróciłam do tamtego punktu (100×78x99).

Dało mi to bardzo pozytywny zastrzyk motywacji ☺️

17 stycznia 2025 , Komentarze (2)

Zrobiłam to 😀

poszłam na konsultacje z trenerem.

obawiałam się przede wszystkim ogromnej przestrzeni, hałasu, tłumów, ponieważ w takich miejscach w ciągu 2min jestem przebodźcowana. Na szczęście okazało się że jest osobna strefa treningu personalnego. Jest cicho i praca 1x1 ☺️

Moje motywacje:

- chce wzmocnić plecy, pośladki uda i brzuch tak aby bez większego problemu przebiec maraton w przyszłym roku w czasie ok 4h

- chcę zwiększyć szybkość biegu bo nie mogę przebić się przez 6:30/km 

- chce wspomóc odchudzanie 

- chce czuć się dobrze i wyglądać dobrze nago


Wysłuchał. Zrobił test mojej sprawności. Weszlam też na tanite :

zrobilam kilka ćwiczeń w 3seriach. Powiedział że mam duzy potencjał w udach i lydkach. A nad posladkami musze popracować bardziej. 

dowiedzialam sie że to wlasnie ona 🍑 jest odpowiedzialna za szubkość w biegu. 

Zauważył też u mnie lordoze kregosłupa 😕 ale na szczeście da sie nad tym popracować.

Bedziemy działać w poniedziałki i czwartki ✨️😋


☆☆☆

Wróciłam i wieczorem wyszłam jeszcze na spokojny bieg według planu. Ale ... ból w udzie mocno mnie ograniczał, + kolka. Po piątym km zrezygnowałam aby nie zrobić sobie kuku. 

☆☆☆

woda: 3800

kroki: 21 870

deficyt: -800