Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 31; 3 DNI DO CELU!


Cześć!

Żeby Was zaskoczyć: wcale nie pisałam tyle dlatego, że się poddałam. Nie pisałam, bo mi się średnio chciało... :P

Dni SB nie liczę, bo w sumie zamiast diety South Beach przerzuciłam się teraz na zdrowe odżywianie po prostu, czyli: nie ma smażenia, tłuszczu (w dużych ilościach), chleba, ziemniaków, tłustych mięs, słodyczy, pszennej mąki, itd. 

Może trochę za mało piję. 

Raz mam dzień lepszy, raz gorszy. Staram się jak najczęściej ćwiczyć, wychodzi mi to jakieś 4 razy na tydzień w sumie, bo w zeszłym tygodniu miałam okres, no i wiecie jak to jest...

Jutro ważenie! Ale wiecie, chyba postanowię się ważyć raz na 4 dni, 5 to za długo. Chociaż według Chodakowskiej nie powinnam się ważyć W OGÓLE. 

Kwestia jest moje drogie tego, że faktycznie powinnam większą uwagę zwracać na to jak wyglądam a nie ile ważę. Ale mam i na to sposób! Postanowiłam sobie, że skończę się odchudzać jak będę się mieścić w dwa wybrane ciuchy, czyli spodnie, które kupiłam sobie hohoho ile temu i sukienkę którą kupiłam mniej więcej tyle samo temu. Do obu tych rzeczy powinnam wagowo schudnąć jakieś 5-6 kg, a w centymetrach nie wiem ile. 

Na tym skończę. Napiszę jutro jak z wagą, chociaż staram się nie przywiązywać do tego takiej dużej wagi. Aczkolwiek byłabym bardzo zadowolona jakby się okazało, że ważę mniej niż 57,5...

No to tyle. 

Pa, powodzenia Wam wszystkim! :* Trzymam kciuki :)

  • Lovelly

    Lovelly

    29 sierpnia 2014, 11:51

    Ja Ci powiem moja waga poszła w kąt, patrzę na efekty w lustrze, z wagą tylko niepotrzebne nerwy! Zdrowe odżywianie to chyba najlepszy sposób na trwałą utratę wagi! Powodzenia kochana ;*