Ćwiczyłam w nim tylko raz tak sensownie, jadłam jakoś tak bez składu no i ......... spadło tylko 40 dkg, ale przymierzać zaczęłam stare ubrania i wchodzi już rozmiar 46!!!! To całkiem dobra motywacja na następny tydzień. Druga motywacja - silna i obrzydzająca - pooglądałam sobie swoje zdjęcia z wagą 99 kg - wiem, wiem, wcale dużo mniej nie ważę, ale wyglądam już trochę inaczej! Dałam sobie czas do końca maja na siódemkę z przodu - może mi się uda. Jak już będzie mniej niż 80 to zacznę w miarę przyzwoicie wyglądać i chyba pozwolę sobie na zakup jakichś ubrań. Może już kasę zacznę chomikować....