Czekam na orbitrek, diety prawie się trzymam, prawie, bo jakoś nie mam ochoty na mięso np.... Wolę kaszę i surówkę. Jeszcze trudno mi te "wielkości" podane na jedną porcję wymierzać, ale z czasem może wejdzie w krew. I ostatni kłopot to osobne gotowanie.... dla mnie i dla nich, bo to jakoś w parze nie idzie. Dzisiaj walczymy z dzieciakami nad zaproszeniami dla Babci i Dziadka. nie wiedzieć czemu w przedszkolu przygotowały po jednym egzemplarzu, a przecież babcie póki co są dwie...