Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziś lepiej...


aNo, dzisiaj lepiej. Ugotowałam zupę krem z brukselek... bez ziemniaków. Dobra, uduszona na oliwie z bazylią, hm a mój mąż nawet nie kapnął się że składnik główny to brukselka, której w całości nie cierpi. Syn z resztą też, w sumie chyba lepiej mu podchodzą takie zupy krem. Oczywiście lepsza by była z groszkiem ptysiowym, ale to zbędne węglowodany. Właśnie dziewuchy wróciły z przedszkola... i znowu sterta rysunków i taaaki hałas w domu. Idę bo muszę nowych piosenek na dzień babci i dziadka wysłuchać. Aha dziś kupuję orbitreka - ufff pociągnie po kieszeni, ale trzeba będzie ćwiczyć, jak się pomysli ile kosztował... żart