Cześć wszystkim! Jestem dziś z siebie naprawdę dumna, zaczęłam dzień produktywnie od wyjścia z psem na spacer, potem wzięłam się za robienie obiadu, a w tym czasie postanowiłam troszkę posprzątać mieszkanie. Zrezygnowałam dziś z coli do obiadu, zamiast tego od rana piję wodę z małym dodatkiem cytryny, pycha! Szok, ponieważ dziś jak nigdy, przygotowałam obiad bez dodatku tłuszczu. Kto by pomyślał, że to też może być dobre? Wszystko przygotowane w piekarniku, bez oleju czy margaryny. Efekt troszeczkę inny, ale za to jaka ulga na żołądku. Ćwiczenia na dziś zaliczone, także wydaje mi się, że dobry start! Oby dalej szło mi tak przyjemnie. Trzymajcie kciuki!