Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Test na silną wolę?!?


Przed chwilą dobra koleżanka przyniosła mi ciepłą drożdżówkę mówiąc takiej jeszcze nie jadłaś. Jestem baaaardzo ciekawa co ja z nią zrobię. Na razie schowałam do biurka, a jutro Wam powiem jakie były dalsze jej losy. Swoją drogą koleżanka poniekąd wie, że liczę kalorie. Życzliwa??? Co do mojej 7 dniowej diety, którą właśnie skończyłam okaże się w sobotę przy ważeniu kiedy waga się ustabilizuje. Przy tej ilości wypijanych teraz płynów moja waga chyba dostaje fiksa. Zakładam też, że wysiłek fizyczny rower + ćwiczenia zamieniają kalorie w masę mięśniowa przynajmniej taką mam nadzieję. Za parę dni jadę nad jezioro na urlopik. Na pewno nie zabieram ze sobą wagi. Jakaś kara dla francy  musi być.Myślę, że prędzej czy później zaprzyjaźnimy się. Będę się kaloriom opieerać, byle tylko nie o ścianę.  Taką mam nadzieję.W końcu "Ruda sukienka" czeka, a jest to nagroda I fazy odchudzania, hi, hi. W sobotę jeszcze ważenie i na urlopik. No to do schudnięcia..pa,pa.
  • KLUSIA1954

    KLUSIA1954

    13 lipca 2010, 22:02

    No to masz "koleżankę"! A te wagi to wszystkie takie jakieś francowate są, pindy jedne.

  • marysia1581

    marysia1581

    13 lipca 2010, 19:22

    Miecia drożdżówka nie tknięta extra! trzymam kciuki za sobotnie ważenie...:)

  • gillian1966

    gillian1966

    13 lipca 2010, 11:54

    ech, te "życzliwe" koleżanki :-)

  • agnes315

    agnes315

    13 lipca 2010, 10:16

    ja tam bym zeżarła, ale ja to łaoma ogólnie jestem... :))) wadze francy zakaz wyjazdu na wakacje się przyda, może skruszeje i zacznie się zachowywać...

  • Alianna

    Alianna

    13 lipca 2010, 09:38

    tykać tej drożdżówki, hi, hi. Uchylisz szlabanik, a potem pójdzie... zważ na moje doświadczenia. A koleżanka chyba cosik zawistna??? Nie daj jej satysfakcji...

  • baja1953

    baja1953

    13 lipca 2010, 09:18

    Za drożdżówkę podziękuj ładnie i oddaj ...W upal ciepła drożdżówka? fuj..Co innego lody...:)) Pozdrawiam:)