Dzisiejsza noc była pierwszą przespaną nocą z gipsem bez bólowych sensacji. Zaraz lepiej się czuje. Jest nadzieja na lepsze jutro. Dzisiaj ważyliśmy 68,1, a wczoraj 67,4. Czy Pan gips ma zaparcia? Jeżeli tak to niech sobie coś weźmie na przeczyszczenie czy cóś takiego. Uwaga habasy mam Was na oku. Nie można ich na chwilę spuścić z pola widzenia. bo zaraz podskakują, he, he, he. Trzeba kupić poniższą wagę.
Musicie przyznać, waga fajna Wchodzisz, a ona wydaje polecenie służbowe. Moja podaje teraz, że mamy w dwójkę z gipsem cykać brzuszki, he, he. No to cykamy na ławeczce dziennie ok. 200. Sama jestem ciekawa jego wyglądu po dwóch tygodniach. W tych ostatnich zawirowaniach z Vitalią zapomniałam podziękować koleżankom za miłe komentarze pod relacją ze ślubu. Baaaardzo dziękuję. Gdybym odchudzała się bez Waszego towarzystwa już dawno bym spasowała. Jesteście moją kochaną motywacją. No to do schudnięcia koleżanki i koledzy, go, go, go.
" MUSISZ ZARYZYKOWAĆ BY ZŁAPAĆ FALĘ SWOJEGO ŻYCIA."
KLUSIA1954
13 września 2010, 20:57W nosie mam taką wagę bezczelną !Ty rano kibelek , kupka, siku,gips na suszarkę i dopiero na wagę hihi
Sandraaaaaaa
13 września 2010, 20:38Waga bardzo fajna, jeszcze nigdy takiej nie widziałam :) Parę miesięcy temu też miałam nóżkę w gipsie, więc szczerze współczuję. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
calcjum
13 września 2010, 15:50tylko pozazdrościć! Tyle energii w Tobie to cos jak ja ..czy w pewnym etapie zycia to staje sie regułą? Buziaki moja dzielna koleżanko!
agnes315
13 września 2010, 15:01gips ma zaparcia na bank buahahaha, dobre, bardzo mi się podobało. Buziaki
kiszonka
13 września 2010, 11:33waga faktycznie superowa :) a z tymi brzuszkami to wymiatasz normalnie :)buźka i miłego dnia :*
uleczka44
13 września 2010, 11:16waga bardzo przydatna, a twoja nóżka wydatna (jaki to numerek, przepraszam?). Nie wierzę, żebyś nie mogła poradzić sobie z gipsem, który próbuje iść w zaparte? Kto sobie z nim poradzi jak nie Ty? Fajnie jest przespać nockę bez bólu. Od razu świat jest weselszy. Pozdrawiam.
Alianna
13 września 2010, 10:25Waga nawet bardzo fajna, ale jak tu ją strzelić w papę, kiedy za często kazałaby mi biegać, czego nie lubię!, hi, hi... Nie możesz panu gipsowi lewatywki zrobić, czemu Cię pieron pogrubia??? Cieszę się, że dolegliwości bólowe maleją, wracaj do zdrowia "szalona" kobieto!
luckaaa
13 września 2010, 10:09te twoje nozki na wadze -jakies meskie, Mieciu, hi,hi. Nie bierz hormonow w czasie kuracjii odchudzajacej :))) Moja waga jest goooopia i mowi, ze za duzo jem ostatnio :(
paskudztwoo
13 września 2010, 09:27pan gips moze wode zatrzymał, wilgotno tak jakos