Jestem zła, jest mi smutno.
![]()
Jestem po wizycie. Złamanie się jeszcze nie zrosło.
![]()
Do 29.19 chodzę nadal z Panem gipsem.
![]()
A zwolnienie mam do 14.11. Przyczepił się do mnie franca. Chyba go za dobrze traktowałam.
![]()
Muszę porysować mu karoserię to odechce mu się siedzenia na mojej biednej łapce. Jezu jaka ona będzie stara i pomarszczona tyle tygodni bez balsamu.
![]()
. Waga też mnie nie rozpieszcza, ale tutaj jestem cierpliwa bo trwa stabilizacja. Najważniejsze, że nie idzie w górę tylko spada po parę deko, a to jest krok do przodu.
![]()
A teraz z innej beczki.Piekę synkowi serniczek na imieniny. Napisał esemesa : mamuś upieczesz coś słodkiego Misiowi na imieninki? Pewnie, że upiekę.
![]()
Dałam radę i sernik już siedzi w piecu.
![]()
Dobrze, ze jakiś mądrala wymyślił mikser, he, he. Ściskam mu łapkę za ten wynalazek.
![]()
Idę sobie posmutasić w kacie i pożalić się nad Mieciną niedolą. Wieczorem idziemy do kina na komedię" Jedź, módl się i kochaj" może wyrówna mi się poziom adrenaliny. Aha, na te smutki zeżarłam
bez żalu ![]()
trochę słodyczy popiłam kawą z mleczkiem i za cholerę nie żałuje.
![]()
A co, co w mojej d- pie to moje i jest mi weselej. Cukier czyni cuda.
![]()
No to dalej gonimy te wstrętne nadprogramowe kalorie żeby nasze pośladki nie były tak niekształtne jak pyra, którą obierałam na obiad. Buziaczki
paskudztwoo
9 października 2010, 15:38dasz rade, kto jak nie ty!! trzymaj sie
Pandzia1982
9 października 2010, 10:37ty masz złamaną nogę, i można zrozumieć że tyle czasu to się goi bo to jednak kość, ja w zeszłym roku miałam zwichniętą kostkę i 3 miesiące leżałam w łóżku bo nie mogło sie zagoić a 2 miesiące jeszcze po chodziłam o kulach - zwichnięta kostka!!!
Elamela.gd
9 października 2010, 09:51Śliczna dupcia z tego ziemniaczka:))) Mieciu nie złość się tak bardzo na pana Gipsa - musi sie porzadnie zrosnąć ( może byś wapna pojadła????? ) Przytulam bo wiem jak cię to musi frustrować :))))
sdorota2007
8 października 2010, 22:43To kurna będę w przyszłym tygodniu w Polsce to wpadnę i obiję Panu Gipsowi facjatę co by za długo nie zagrzał znów u Ciebie miejsca.. nie ma chłopak wyczucia tak się zasiedzieć... dostanie w łeb i sam się ewakuuje hi hi.. :-) wiesz, że masz złote myśli.. ja tu się katuję myślami, że już nigdy nic słodkiego nie zjem ale PO CO? przeca wszystko jest dla ludzi tylko w umiarkowanych ilościach.. i zapodałam sobie kanapeczkę z nutellą, pożywne i szybko syci :-) ćwiczeń nadal nie uprawiam, kuruję mój obolały kręgosłup.. ojj ale go źle traktowałam przez te parę dni :/ co do kartofelka to przypomniał mi się cytat z Lejdis..: najgorsze jest to, że mam wielką, gigantyczną mega dupę.. wisi i szyderczo dynda z tyłu.. ja swoje a ona swoje... hahaha :-)))) nie wiem czy czegoś nie przekręciłam, ale generalnie nasze dupcie nasza sprawa :-))) buziaki i obiecuję, że już nie zniknę na tak długo :-) a dla syna najlepsze życzonka i przekaż mu od nas, że każda chciałaby mieć taką wspaniałą mamę Miecię :-)))))) udanego wieczorku.. :-)))
megimoher
8 października 2010, 20:56jaka ta łapka będzie CHUDA, też raz taką miałam;-) właśnie, napisz o filmie!
linda.ewa
8 października 2010, 19:19ale jak już wejdziesz na wagę to ile ona wtedy pokarze mniej!!!
rozaar
8 października 2010, 19:18ale skoro tak trzeba,lepiej ponosić dłużej i mieć sprawną rękę.Nie smutaj się już.
uleczka44
8 października 2010, 19:17Ja to się zastanawiam, co Ty wyprawiałaś z tym panem Gipsem, że łapka nie mogła się zrosnąć, i teraz trzeba jej więcej czasu. Ja Ci mówię, ty z Gipsem nie flirtuj, bo sie od niego nie odczepisz.
tyniulka
8 października 2010, 18:51uuu co ja bym dala za taki mamusiny sernik, syn to ma dobrze - szczesciarz :) milego wieczoru i niech Pani Spychala sie na popcorn nie pokusi w kinie, bo to pieronstwo jak tralala - pozdrawiam
baja1953
8 października 2010, 18:50Cholibka, to faktycznie smutna wiadomość... jeszcze tyle czasu z tym gipsem... Tylko w zasadzie nie wiem ile? Data 29.19. mało do mnie przemawia... Mieciu, domyślam się, że trudno Ci się zżje w trójkącie, ale może dla łapki to lepiej? Niech sobie jeszcze ten gips posiedzi na niej, byle ona była sprawna i jak nowiusieńka....Szybko ja doprowadzisz do urody nieziemskiej, współczesne balsamy czynią cuda.... A na film tez się wybieram, tylko nie wiem jeszcze kiedy... Pozdrawiam, Mieciu! Ciut Ci zazdroszczę tych Twoich spadeczków.. Cholibka, u mnie to aby wzrosty( bez zdrobnień, bo spore...)... Hmmm jednak jestem hamulcowym, w złą godzinę to przepowiedziałam.... Cmok, Kochanie:)
jaaka
8 października 2010, 18:27ot i taka to gapa ze mnie :( totalny brak umiejętności czytania za zrozumieniem, ale może to dlatego, że ostatnio po polsku to tylko pamiętniki na vitalii czytam :(
jolajola1
8 października 2010, 18:17a ja zastojem .. . . .też sie cieszę, ze nie rośnie, tez jestem zadowolona z malusienieńkich spadeczków i też mam nadzieję, ze w koncu ruszy lawina w dół
luckaaa
8 października 2010, 17:55Oj biedaku ! Co zrobic , najwazniejsze, zeby sie wszystko zagoilo i potem dobrze lapka funkcjonowala. Mieciu cierpliwosci . A jak ty dajesz sobie rade w kuchni jedna reka - to juz dla mnie nie pojete... . Bylam przekonana , ze mezowi przekazalas kuchenne obowiazki ( bez zalu ) : ))) . Bawcie sie dobrze na filmie i skrobnij czy fajny , bo ja jutro sie wybieram . Buziaki :)
gorzatka2
8 października 2010, 17:36to jeszcze sporo czasu, ale jak mus to mus. Życzę, by komedia poprawiła humor :)
HannaStrozyk
8 października 2010, 16:55ooo, faktycznie biedna Miecia ale dobrze zes swoj zywot oslodzila bo u mnie tez na stresy to slodkosci pomagaja, ale coz dalej,dalej pedzi pociag i chociasz przybywa to tez dalej trzeba pedzic.Pozdrawiam
jaaka
8 października 2010, 16:33lepiej ponosić gips trochę dłużej i mieć pewność, że wszystko dobrze się zrosło. Zakrytą nogę szybko doprowadzisz do porządku, będziesz ją balsamować podwójnie :)) Jak ja bym chciała iść sobie do kina na polska komedię... zazdroszczę! pa :)
joluniaa
8 października 2010, 15:47nie smuc sie panem gipsem,,bo i tak go musza kiedys zdjac,,,,,,zycze usmiechu od ucha do ucha i przyjemnego weekendziku,,,,,pozdrawiam