Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co za dzień....no tak 13 :(


Dzisiaj rano przyszedł sms do ślubnego od córki, żeby zadzwonił kiedy się obudzi i go przeczyta. Dobrze, że wstaje wcześnie bo wychodzi z psem. Zadzwonił i okazało się, że była na babskim wieczorze. Koleżanki kazały jej zdmuchnąć świeczkę bo siedziała najbliżej i wosk z rozpryskiem wylądował jej na twarzy i trzeba zawieść ją na pogotowie, a zięć na delegacji za granicą.. Kiedy to usłyszałam dostałam wielkie oczy i koniec spania. Ślubny zawiózł córeczkę do szpitala a ja poleciałam do kościoła. Jak wracałam minęłam faceta na rowerze. Za chwilę dzwonek i facet okazuje się przyjechał do nas bo znalazł na drodze dokumenty ślubnego. Ja zrobiłam jeszcze większe oczy i kolana się pode mną ugięły. Jechał samochodem to skąd dokumenty na drodze? Dzwonię do ślubnego, córka mówi że są w drodze do apteki. Okazało się, że kiedy jechał do córki ( mieszka ok. 20 minut za Poznaniem) 4 razy zatrzymywała go policja i za każdym razem kazali dmuchać w balonik. 4 razy na jednej drodze jednego dnia???? To mi kot czarny wczoraj przeleciał drogę, a nie jemu. Nigdy nie był sprawdzany pod tym kątem i w jeden dzień nadrobił wszystkie lata. Przy chowaniu do kieszeni  dokumenty musiały się wysunąć. Dobrze, że są jeszcze uczciwi ludzie. Uffff.Jak patrzyłam na buźkę mojej córeczki to było mi smutno i serce mi się kroiło. Pani w aptece powiedziała, że wszystko ładnie się zagoi.Mam nadzieję. Miałam tylko żal do młodej, że nie zadzwoniła od razu kiedy to się stało, a nie czekała kiedy się wyśpimy. Przecież wie, że przyjechalibyśmy od razu nawet w środku nocy. W szpitalu powiedzieli nawet, że mogła wezwać pogotowie. Jutro musimy zawieść ją jeszcze do lekarza żeby dostała L-4 bo jak ma prowadzić lekcje? Uczy dzieci w szkole specjalnej. To tyle. Jak widzicie każdy ma w życiu swoje gnioty. Sorry, ale musiałam się wygadać.

 I do tego waga, która mnie wnerwia. Na dzień dzisiejszy jest ponad paskowa 64,50. Ale ja postanowiłam, że pobawię się w szpiega i od jutra biorę ją pod lupę. Nie będzie małpa się ze mnie naigrawać cholera jedna. Wiosna idzie, a ta sobie jaja robi. Jaja to na Wielkanoc proszę wagi, a nie teraz. Jutro mam urlop już ja się wszystkim zajmę. Jeszcze zadzwonię do córeczki jak się czuje.Kolega zacytował mi wczoraj takie zdanie, które kiedyś słyszał i powtarza je rano po przebudzeniu:

” DZISIAJ JEST POCZĄTEK RESZTY MOJEGO ŻYCIA"

Coś w tym jest. Może jutrzejszy dzień przyniesie spokój. Śpijcie dobrze.

  • iwona0000

    iwona0000

    14 marca 2011, 19:33

    Witam !!!! , sory za te laseczki i błąd , a co do reszty mojego życia to się rozpocznie jak dojdę do upragnionej wagi , zdrowie i samopoczucie będzie lepsze , pani waga jest super oby tak dalej ,miłego wieczorku .

  • znudzonaona

    znudzonaona

    14 marca 2011, 18:39

    Ula, la - tak to jest , że dzieci chorują a my cierpimy !!! mam nadzieję , że bedzie dobrze :-) .Pozdrawiam i trzymam kciuki !

  • beatkal

    beatkal

    14 marca 2011, 14:53

    to rzeczywiscie niezla jazda przeciez mogla zadzwonic im wczesniej tym lepiej..........wiem nie chciala Was niepokoic w nocy.........miejmy nadzieje,ze sie zagoi i nie bedzie blizn...........trzymaj sie !!

  • mrowaa

    mrowaa

    14 marca 2011, 13:46

    To się nazywa niedziela 13-tego:)))) Choć ja bardzo lubię ten dzień, no moja mam ma wówczas urodzinino-imieniny (rocznik 1953:) Z tego rocznika są najlepsze z mam:))))))) Buziole!

  • Ivette.

    Ivette.

    14 marca 2011, 12:38

    Ale pomimo tylu "gniotów" wszystko skończyło się dobrze. A to najważniejsze :)

  • christii

    christii

    14 marca 2011, 11:38

    to prawdziwy 13!! ale buzia pewnie się zagoi, dokumenty się znalazły - więc mogło być gorzej, pozdrawiam serdecznie:)))

  • SYLWIULA.sylwia

    SYLWIULA.sylwia

    14 marca 2011, 09:19

    Jak pech to pech! Ten 13 to długo zapadnie wam w pamięci i ten czarny kot wczesniej i niech ktoś powie, że to tylko przesady. Zdrowia dla córci życzę!

  • ewkada

    ewkada

    14 marca 2011, 09:15

    Długo zapamiętacie 13 marca.Rzeczywiście dzień z atrakacjami, aczkolwiek nie do końca pechowy,bo tracąc dokumenty to też nielada problem,który niekiedy kończy się tragicznie .Jednak uczciwy człowiek znalazł dokumenty i problem Was ominął..Spychalko,mój tata w wypadku był mocno poparzony na twarzy i dzisiaj nie ma śladu.Odpowiedni lekarz i leczenie,które na pewno wymaga czasu doprowadzi co całkowietgo wygojenia się buzi. Nie martw się ,będzie dobrze.Pozdrawiam.Ewa

  • Karampuk

    Karampuk

    14 marca 2011, 08:45

    o kurcze :(( przykro mi, wszystkiego dobrego dla córki

  • zosienka63

    zosienka63

    14 marca 2011, 08:24

    limit " na pecha " wykorzystany do końca roku . Na szczęście wszystko dobrze się skończyło . pozdrawiam . Stasia

  • Alianna

    Alianna

    14 marca 2011, 07:56

    po takim trzynastym można uwierzyć w pecha! Nie daj się! Buzia córci się wyleczy, porządny człowiek znalazł dokumenty, ślubny odrobił na całe lata zatrzymania na drodze, waga zmądrzeje... Ja swojego syna urodziłam trzynastego i ma farta, jak mało kto.... Buźka.

  • elasial

    elasial

    13 marca 2011, 22:20

    czasem robię sobie maseczki z wosku. Parzy jak czort ale efekty są niezłe. Czemu się zatem aż tak poparzyła? Szybko zejdzie,zobaczysz!

  • shawty

    shawty

    13 marca 2011, 21:19

    kurcze :( biedna dziewczynka... oby wszystko ładnie zeszło. Dzień żeczywiście nie ciekawy

  • luckaaa

    luckaaa

    13 marca 2011, 21:05

    wszystko dobre co dobrze sie konczy . Dokumenty sie znalazly , corci zycze szybkiego zagojenia ran , faktycznie 13 jak nic 13 !

  • dziejka

    dziejka

    13 marca 2011, 20:44

    faktycznie pechowy ten trzynasty,ale nie ma tego złego,Duzo zdrówka dla córki ,a Tobie buziaka slę

  • filipinka1

    filipinka1

    13 marca 2011, 20:29

    no to miałaś rzeczywiście parszywą trzynastkę, jutro już 14, będzie lepiej :)) pozdrawiam Gosia

  • Sandraaaaaaa

    Sandraaaaaaa

    13 marca 2011, 20:29

    Życzę córce dużo zdrowia i szybkiego powrotu do zdrowia! Jakbyś trafiła na moich rodziców to są oni również uczciwi, więc istnieją jeszcze dobrzy ludzi. Pamiętam jak kiedyś leciałam i podczas drogi na lotnisko, policja nas co chwile zatrzymywała - o mało nie spóźniłam się na odprawę - jak pech to pech! Jak skręciłam nogę to również czekałam aż rodzice się wyśpią, żeby ich powiadomić oraz żeby po mnie przyjechali. Rodzice nie lubią niepokoić dzieci, a dzieci rodziców (niektórzy!). A co do waga - to musisz wziąć ją do porządku! Pozdrawiam :)

  • mamilaria

    mamilaria

    13 marca 2011, 20:23

    oby teraz już było tylko dobrze, pozdrawiam, zyczę córce szybkiego zdrowienia.

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    13 marca 2011, 20:22

    Piękny cytat, daje do myslenia ... zdrówka dla córki, :) Mieciu dbaj o siebie, odpoczywaj , już kończy się trzynasty , pa :)))

  • beata2345

    beata2345

    13 marca 2011, 20:09

    dlatego ja nie lubie 13-tego. Zdrowia dla córki,