Miecia napisała jojo11, w komentarzu, że nie ma słowa może, a ja schudnę, a jest schudnę i już. A sama na tę okoliczność swojego chudnięcia pochłonęła parę przepysznych ciasteczek tortowych (niebo w gębie) w szalonym tempie jakby się bała, że ktoś ją uprzedzi i jej zje,he,he. I z czego się śmiejesz głupoto?!?.
No Miecia, po tych ciachach tobie takie wcięcie w talii nie grozi.
A tak dobrze dzień zaczęłam od owsianki. Ale wiecie co?? Wcale nie żałuję. Może ciasteczka zmiksują się z owsianką i wyjdzie musli owocowe, hi,hi.
No co pomarzyć Mieci nie można?
Jutro nowy dzień i nowe szczęście, a ciacha były super smaczne. Ha, ha, ha..jeszcze są.
Jesssu, ale mnie zemdliło.
Buziaczki i go, go, go...he,he,he
malgobe
6 listopada 2011, 08:50Grzeszenie jest takie pyszne i bardzo... pociągająco. Rozumiem, sama sie często kajam, ale nie zmienia to faktu, że grzeszki sa pyszne. Trzymaj sie i wracaj na drogę cnoty czyli odchudzania.
sobotka35
6 listopada 2011, 06:58najlepszego i najchudszego z okazji urodzin:)Buziaki:)
baja1953
5 listopada 2011, 18:51Jejku jaka Ty jesteś gruba!! Całe 20 dkg grubsza ode mnie!! Gruba Miecia!! Co prawda, jak skończę jajkowanie waga mi podskoczy o 1 kg, ale póki co napawam się " szczupłością"!!! Mieciu, na myśl o Twojej roladzie ślinka mi cieknie...Ale ja jestem twarda, nie upiekę!!! Cieszę się, że masz jutro urodziny, wreszcie będziesz tak samo stara jak ja!!! Wszystkiego najlepszego urodzinowego, Mieciu!! 100 lat w zdrowiu, szczęściu i szczupłości!! No i niech jakieś wnuki szybko Ci na kolanka wskoczą.... Cmok, Kochana;))
zoykaa
5 listopada 2011, 18:45Hej Miec,moja Mamo od ciachow:)dziekuje ze jestes i najlepszego Mamciu na jutro na kolejna 18tke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)Sto lat Mieciu i wszystkiego chudego, Twoje grube wirtualne dziecko:)cmok
izulka710
5 listopada 2011, 14:41Ja też uwielbiam ciasteczka i ciasto!!!!!!!!!!
dytkosia
4 listopada 2011, 23:14Mieci niebo w gębie tez od czasu do czasu się należy Pozdrawiam
karioka97
4 listopada 2011, 21:33go go go po chudsze jutro, ale bez ciasteczek :) ja też jakoś nie mogę tak na 100 % grzeczną byc. Cieszę się z niedzielnych rowerów, bo co innego mi pozostało. buziak
Kenzo1976
4 listopada 2011, 20:09buziaczki :))) a w swoich zdrowyvch dniach są słodycze, niestety :)
znudzonaona
4 listopada 2011, 18:51Hurraa ! to idąc Twoim tokiem myślenia , ja zjadłam owsiankę z wiśniami i czekoladą z alkoholem . Masz rację , jutro też jest dzień :-) miłej nocki !!!
Agusienka123
4 listopada 2011, 17:37dobrze,że każde wytłumaczenie dobre jest ;-) powodzenia Ci życzę
CuraDomaticus
4 listopada 2011, 16:04Teraz Miecie musi sobie naukowo udowodnić, że ciasteczka tortowe w prostej linii pochodzą od marchewki :)
Kasia.Ruda86
4 listopada 2011, 15:31słodkiego się chce. Od czasu do czasu nie zaszkodzi, najważniejsze, że nie tracisz wiary i zapału :) trzymam kciuki za rzadkie napady głody słodyczowego!
elka65
4 listopada 2011, 14:40Mieciu pomarzyć zawsze można nawet trzeba. Ty Mieciu po owsiance tortowe ciasteczka mniam mniam, a ja wyjadam czekoladki z wiśnią w likierze które ktoś mi sprezentował na imieniny, nie ma to jak taki prezent dla kogoś na diecie:))))))))))))pozdrowionka:*
agunia1960
4 listopada 2011, 14:34za wsparcie i wiarę we mnie, może to mi się przyda w walce z moimi słabościami.Pozdrawiam i życzę dalej takiego optymizmu.
masztalski
4 listopada 2011, 13:50Bo owsianka podstawowym produktem żywieniowym jest ale daleko się na niej nie zajedzie więc ,,, dopełniaczem dla Mieci są ciasteczka tortowe a dla Masztalskiego ciepła bułeczka z niebieskim serkiem pleśniowym -- amen ,,,! buźka
sobotka35
4 listopada 2011, 13:36Ci trochę palców wiedźmy upiec?:)Ja na szczęście chociaż ze słodyczami nie mam problemu i nie jestem ich fanką.Za to wytrawne jedzenie - ojoj....Każdy ma swoje słabości...A Ty już odstaw te ciasta,bo jakoś wątpię w to owocowe musli;-)Pozdrawiam serdecznie:)
azi74
4 listopada 2011, 13:31Przypomniało mi się takie powiedzonko ,trochę prymitywne ,ale ? CO W DUPIE NIKT NIE WYŁUPIE hihi że niby nie ma co załować :) Widzę ,że ciasta i ciasteczka nadal są Twoją zmorą ,kurcze trzeba było podczas święta" dyniowego " wystrzelić ją ( tę zmorę ) w kosmos ,do wszystkich diabłów ! Ale nie martw się znajdziemy inny sposób ,żeby się jej pozbyć :) buziaczki papa
gorzatka2
4 listopada 2011, 12:55razem z mężem wyjedliśmy dzieciom ciasteczka i czekoladę, co za wredni rodzice z nas... i jak nie nazwać tego uzależnieniem... może powinnam chociaż od Ciebie zarazić się optymistycznym podejściem do tego i oddalić daleko wyrzuty sumienia..
mrowaa
4 listopada 2011, 11:43spalisz raz dwa:) No to go go:)
Alianna
4 listopada 2011, 11:24Ciacha dobre są i z tą prawdą nikt z nas nie odważy sie podjąć dyskusji. Miecia ciastak wybiega, wyskacze, wymedytuje... Buziaczki, Kochana, ciepłe buziaczki i słodziutkie, hi, hi...