Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odżywianie wg TCM a nadwaga..


Od jakiegoś czasu drepcę w miejscu z wagą pomimo moich usilnych starań w moim mniemaniu. Jak wiecie nie leniuchuję bo biegam i ćwiczę dosyć sporo, a jednak bez rezultatów. Szukając leków dla mojego chorego pieska trafiłam na żywienie wg TCM i dzielę się z Wami tymi informacjami. Może znajdziecie w tym też coś  dla siebie, a dla wielu z Was na pewno ten temat jest znany.

Tradycyjna Medycyna Chińska (TCM) nie wyróżnia jednostek chorobowych tak jak medycyna zachodnia. Traktuje człowieka całościowo, uwzględniając również środowisko i klimat w jakim żyje. Nadwaga to zakłócenie równowagi w organizmie, brak pewnych składników lub energii, albo niewłaściwy jej obieg. Często takie same objawy wywołane są przez bardzo różne przyczyny.

TCM posługuje się kompleksowym systemem odżywiania w celu zachowania zdrowia i usunięcia nadwagi. W ciągu minionych tysiącleci system ten dostarczył wystarczającą ilość dowodów na to, ze istotnie chroni zdrowie i przywraca funkcjom organizmu utraconą równowagę.

Dietetyka wg TCM wyróżnia się ponadto prostotą stosowania. Można ją wykorzystywać w każdej chwili, w każdej kulturze i każdym klimacie, nie posiadając ani egzotycznych przypraw, ani wybitnych zdolności kulinarnych. Dzięki niej można zrezygnować ze zniechęcającego raczej do jedzenia matematycznego liczenia kalorii, wartości odżywczych oraz ilości witamin i składników mineralnych.

Istnieje mnóstwo czy to tradycyjnych czy to nowoczesnych sposobów na schudnięcie. Każdy z nich zaleca jedne rodzaje żywności a inne zdecydowanie odrzuca. Można wręcz stwierdzić, że co kwartał pojawia się nowa cudowna dieta od "diety optymalnej" Kwaśniewskiego, poprzez dietę Diamondów i "cywilizowane odżywianie pierwotne".

System Pięciu Przemian
Inaczej rzecz ma się w tradycji chińskiej, opierającej się na systemie Pięciu Przemian. Większość teorii żywienia i diet oraz dobre rady dietetyki ogólnej opierają się na założeniu, że poszczególne składniki pokarmu mają pozytywny wpływ na określone funkcje organizmu. Prawidłowości tego złożenia nikt nie kwestionuje. Suma poszczególnych wpływów nie mówi jednak nic na temat oddziaływania kompleksowego.
W jaki sposób działa na organizm pożywienie jako całość, jako żywa jednostka? Czy po posiłku czujemy się dobrze, czy jesteśmy zmęczeni i zdekoncentrowani? Czy nasze trawienie działa sprawnie, czy tez męczy nas uczucie przepełnienia lub wzdęcia? Czy jest nam ciepło, czy marzniemy? Czy nasz sposób odżywiania chroni nas przed przeziębieniami i alergiami, czy też nasza odporność jest słaba? I czy jesteśmy zadowoleni ze swojej sylwetki, czy też zatruwają nam samopoczucie fałdy tłuszczu. Wszystkie te problemy powinno rozwiązać zdrowe kompleksowe odżywianie.

Produkty mleczne takie jak mleko, jogurt, ser itd., zwłaszcza gdy towarzyszą im wychładzające owoce, takie jak banany i cytrusy, są główną przyczyną powstawania tzw. wilgoci (określenie wg medycyny chińskiej), która to właśnie jest odpowiedzialna za wszelkiego rodzaju stany zapalne zatok, gardła, ucha oskrzeli i płuc, podatność na infekcje, astmę i nadwagę. Jogurt czy twarożek z bananem to najgorsze śniadanie jakie można podać! Produkty mleczne również upośledzają proces przyswajania żelaza w jelitach. Dobrze ugotowane zboża, orzechy i ziarna są źródłem dobrze przyswajalnego żelaza.

Mit o nabiale co wzmacniania kości!
To samo tyczy się osteoporozy ? odwapnienia kości, która w krajach zachodnich nasila się w zastraszającym tempie. Dzieje się tak, mimo, że większość ludzi za radą lekarzy i dietetyków, a co gorsza reklam, spożywa ogromne ilości nabiału w postaci serków, jogurtów i mleka. To nieprawda, że nabiał wzmacnia kości! Na szczęście coraz więcej mówi się tym, że mimo, iż nabiał zawiera dużo wapnia, upośledza znacząco proces odkładania się tego pierwiastka w kościach. Dobrze skomponowana dieta beznabiałowa dostarcza absolutnie wystarczającą ilość wapnia dla organizmu.

Bogate źródło białka
W zrównoważonej diecie, która zawiera ok. 50 % pełnoziarnistych zbóż i ok. 30% warzyw znajduje się pełny zestaw aminokwasów potrzebnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu zarówno dziecka jak i dorosłej osoby. Również zapotrzebowanie organizmu na białko jest w 100% zaspokojone. We współczesnym świecie jemy 500% potrzebnego nam białka. Organizm przyswaja tylko tę część, która jest mu potrzebna, a resztę usuwa poprzez bardzo toksyczny proces spalania białka, który jest przyczyną większości chorób cywilizacyjnych.

Cukier i słodycze ? smak słodki ma działanie budujące chi, czyli budujące energię. Cukier i słodycze (z zawartością cukru) oraz lody, wszystkie napoje schłodzone, soki owocowe i owoce południowe mają wychładzające działanie i niszczą chi śledziony i żołądka a także są przyczyną wyżej wymienionego gromadzenia się wilgoci co m.in. prowadzi do nadwagi. Jest to na rękę producentom słodyczy, ponieważ im słabsza śledziona, tym większa ochota na słodycze. Dodatkowo cukier podrażnia układ nerwowy i powoduje zużycie ważnych dla organizmu witamin i soli mineralnych. Przyspiesza spadek poziomu energii, mimo, że pierwsze wrażenie po zjedzeniu czegoś słodkiego pobudza.

Mięso (jeśli jest taka potrzeba) raz w tygodniu, mogą to być przede wszystkim wywary mięsne tzw. rosoły ? bardziej wskazane przy nadwadze.

Napoje ? najlepszym napojem jest ciepła przegotowana woda, niesłodzony kompot lub słaba herbatka ziołowa też niesłodzona. Wszystko co dostaje się do żołądka, żeby mogło być dobrze strawione, musi zostać podgrzane do temperatury 37 stopni. Jest to olbrzymi wydatek energii ze strony organizmu, dlatego lepiej pić napoje lekko ciepłe.

Świeże soki owocowe bardzo wychładzają organizm, szczególnie śledzionę i żołądek ? tak ważne dla zdrowia. Osłabiają odporność i wcale nie dostarczają wbrew ogólnej opinii witamin organizmowi. Surowe warzywa i owoce są ciężko strawne a zawarte w nich witaminy bardzo ciężko przyswajalne. Wprawdzie podczas obróbki termicznej część witamin tracimy, ale nie wszystkie. Dodatkowo, gotowe soki są bardzo mocno słodzone.

Produkty z białej mąki: pieczywo, makaron, pizza ? nie zawierają chi ani żadnych substancji mineralnych i witamin, są pozbawione błonnika.

Sól ? większość serów, kiełbasa, szynka, gotowe sosy, kostki rosołowe, vegeta, ketchup, chipsy obniżają poziom energii oraz wysuszają soki i krew. Psują delikatny zmysł smaku.

Jak powinna wyglądać nasza codzienna dieta, która pozwoli utrzymać naszą wagę w ryzach?

ŚNIADANIA:
Śniadanie powinno stanowić najważniejszy posiłek dnia. Właśnie rano najwyższą wydolność energetyczną osiągają narządy odpowiedzialne za przyswajanie i trawienie pokarmu. Jest to związane z naturalnym zegarem biologicznym naszego organizmu. Najlepiej, jeśli jest spożywane nie później niż o 9.00. Po takim posiłku mamy uczucie sytości i jednocześnie mnóstwo energii. Na śniadanie najlepsze są dania z gotowanego na miękko zboża z dodatkiem sezonowych owoców, suszonych nie siarkowanych śliwek, moreli, rodzynek oraz orzechów włoskich i migdałów.
Dodatkowo warto dodać do gotowania siemię lniane, otręby, zarodki pszenne, pestki słonecznika, dyni oraz mały kawałek imbiru i szczyptę cynamonu.
Równie dobrym śniadaniem jest zupa jarzynowa z dodatkiem zboża, którą można przygotować dzień wcześniej, jest to sposób na oszczędność porannego czasu.

LUNCH:
Śniadanie z gotowanych zbóż jest wprawdzie sycące, ale jednocześnie lekko strawne, w związku z tym następny posiłek powinien być spożywany między 12.00-13.00. Najlepsza jest zupa zbożowo ? warzywna (od czasu do czasu z dodatkiem roślin strączkowych). Stanowi pełnowartościowy posiłek, który dostarcza organizmowi potrzebnych substancji odżywczych i jednocześnie poprzez dodanie zbóż jest bardzo sycący. Warzywa dobieramy przede wszystkim zgodnie z porami roku.

KOLACJA (PÓŹNY OBIAD):
Ten posiłek szczególnie w przypadku nadwagi powinien składać wyłącznie z gotowanych lub duszonych warzyw lub owoców.
Ważne, by nie jeść tego posiłku po godz. 18.00. Jeśli kładziemy się późno spać, ważne by posiłek był spożywany najpóźniej 4 godz. przed snem. W trakcie snu organizm bardzo źle trawi jedzenie, większość pokarmu wręcz gnije w przewodzie pokarmowym. Poza tym przyczyną koszmarów nocnych i w ogóle złego snu jest właśnie pełny żołądek.

To nie jest dieta cud, to cała filozofia odżywiania, która nie tylko pozwoli schudnąć ale przywróci zdrowie. Poznamy zasady przyrządzania posiłków, dowiemy się co to zegar biologiczny organizmu i jak powinna wyglądać dieta, która nie tylko prowadzi do schudnięcia, ale również pozwala utrzymać odpowiednią wagę już na zawsze.

Nie wiem jaka będzie Wasza reakcja na ten artykuł, ale ja zdałam sobie sprawę, że cholernie dużo spożywam nabiału w postaci jogurtów, serków waniliowych jogurtów do picia itp. Faktycznie pochłaniam je wieczorem na zasadzie mniejszego zła. A może właśnie tu jest pies pogrzebany z problemami w chudnięciu w moim przypadku?!?( patrz art.)Ten tydzień mam z głowy bo mam tego "cuda" przetworzonego chemicznie(bo do mnie teraz to dotarło)pełne 2 szuflady warzywnika!!!!!  A PRZECIEŻ TE SZUFLADY POWINNY BYĆ MIECIU PEŁNE WARZYW.!!!!" Jeżeli nie będę się odzywała to będzie znaczyło, że jestem zajęta wpierdzielaniem swoich zapasów. Nooo ktoś to musi zjeść.

Przesyłam buziaczki jeszcze jogurtowe Wasza jaśnie oświecona koleżanka.

Ps. A jak skończę z nabiałem to dopiero zacznie się dziać.....chyba, he, he.



 

  • Tess92

    Tess92

    14 grudnia 2011, 15:19

    Moge sie pod tym podpisac, bo jedna z moich znajomych studiowala medycyne chinska i zarazila mnie tym bakcylem. Od tamtej pory sama czytam sporo na ten temat i nawet jesli w tej chwili nie bardzo przykladam sie do poprawnego odzywiania to zdalam sobie sprawe na zasadzie prob i bledow, ze to przynosi efekty. Czesto sami wpedzamy sie w chorobe niewlasciwym jedzeniem. Jest takie powiedzenie, ktore doskonale ilustruje obecna sytuacje : "Jedna trzecia tego co spozywamy wystarczy aby nas wyzywic, pozostala dwie trzecie sluza do wyzywienia lekarzy" ;o) I tym optymistycznym akcentem....Pozdrawiam

  • Agujan

    Agujan

    12 grudnia 2011, 11:08

    Znam te wytyczne - mam przyjaciół od lat je stosujących ale nabiał lubię i nie umiem z niego zrezygnować....Tyle że staram się zimą i w czasie przeziębień go ograniczać.

  • vevina

    vevina

    12 grudnia 2011, 10:56

    Przeczytałam dokładnie całość, niby logiczne, ale przyznam, że dużo stwierdzeń mnie zaskoczyło, tak jak np to o nabiale i mięsie. Ja ostatnio zauważyłam, że spożywamy za dużo przetworzonej (Bóg jeden wie jak) żywności. Kiedyś ludzie jedli produkty naturalne, z własnych ogródków, albo stoisk targowych, mniej chemii i jakoś to inaczej wyglądało. A teraz?? Organizm się buntuje.... Bardzo to ciekawe. Ps. nie bardzo tylko wyobrażam sobie tą zupę ze zbożami....

  • danutagda

    danutagda

    12 grudnia 2011, 10:21

    Czyli czas na kolejny eksperyment.... Lubię jogurt z naturalnymi owocami, to moje drugie śniadanie właściwie codziennie. O tej metodzie nie słyszałam, ale jak każda nowa może pobudzi mnie do działania. Dziękuję i pozdrawiam :)

  • Katitka

    Katitka

    12 grudnia 2011, 09:48

    Z tym nabiałem coś jest....ja przestałam jeść w marcu, chociaż byłam fanką serków wiejskich.

  • zosienka63

    zosienka63

    12 grudnia 2011, 08:44

    Mieciu to interesujące co piszesz ,ale ja uwielbiam nabiał .Mnie się wydaje , że każdy musi obsewowac swój organizm . pozdrawiam . Stasia

  • marianna321

    marianna321

    12 grudnia 2011, 08:38

    Mieciu, Ty nasz kochany lekarzu! Wykonujesz ogromną pracę, aby nam uświadomić.... Dzięki. Znam tę filozofię odżywiania, jestem za, ale ciągle mi trzeba przypominać, bo idę na łatwiznę, co pod ręką. Przypominajka już wisi nad biurkiem, a ja idę po ciepłą wodę, pa;-)

  • rozaar

    rozaar

    12 grudnia 2011, 08:31

    Może i coś w tym jest ale nie do końca,bo ja jadam bardzo niewiele nabiału,a nie chudnę.

  • MalaMili

    MalaMili

    12 grudnia 2011, 08:15

    ha! ja się podpisze pod tym nabiałem! nie jem ( nie robi mi dobrze nabiał) i czuję się zacznie lepiej - o wadze nie wspomnę :) więc do roboty Ciotka :**

  • NowaJaPoRazOstatni

    NowaJaPoRazOstatni

    12 grudnia 2011, 08:10

    Ja tez juz kiedys o tym slyszalam i moze tez powinnam sie pozbyc nabialu?

  • EmilyEmily

    EmilyEmily

    11 grudnia 2011, 20:20

    ja uwielbiam pp : ) działa cuda i człowiek wiecznie zdrowy dzięki niej :) i jaka pyszna tyle, że czasochłonna :) jednak warto sie zorganizować :)

  • anka70

    anka70

    11 grudnia 2011, 19:19

    no mnie poruszyły słodycze jak zwykle i z tego artykułu wynika ,ze chyba mam słabą śledzionę.Muszę zweryfikować moje jedzenie słodyczy może coś w tym jest.A jogurty po prostu uwielbiam .... Pozdrowienia Mieciu

  • keli1979

    keli1979

    11 grudnia 2011, 19:00

    od dawna gotuje według kuchni Pięciu Przemian, w Poznaniu są (były swego czasu) kursy gotowania na św.Marcinie niedaleko Muzy :)

  • gorzatka2

    gorzatka2

    11 grudnia 2011, 18:36

    U mnie się potwierdza: po wyeliminowaniu cukru, mąki i mleka (w tym serków i jogurtów) waga wreszcie spadła. Ale to bardzo trudne tak na stałe.

  • Kasia.Ruda86

    Kasia.Ruda86

    11 grudnia 2011, 18:29

    kurka! Ja nie dam rady bez nabiału! Kocham mleko i jego wszelkie pochodne... :( niestety tego chyba nie dam sobie odebrać - na zasadzie mniejszego zła - jak sama mówisz :) ale za Ciebie trzymam kciuki :)

  • Akme2010

    Akme2010

    11 grudnia 2011, 17:03

    mam maszynkę do robienia jogurtu (lodów) i dzięki temu jem nieprzetworzone jogurty z owocami suszonym :) polecam spróbować :) nie ma nic pyszniejszego

  • Arnodike

    Arnodike

    11 grudnia 2011, 16:11

    masz w diecie cos co przeszkadza. Jogurtow sklepowych nie kupuje bo maja dodatki pektyn, skrobii czy innych zagestnikow, ktore zatrzymuja niepotrzebnie wode w organizmie. Pomijajac konserwanty i inne uszlachetniacze. Ostattnio dietetyk mi powiedzial, ze za norme przyjmuje sie 0.5g bialka na kg masy, czyli dla kobiety 70kg dzienna norma zaspokajajaca potrzeby to 35g

  • baja1953

    baja1953

    11 grudnia 2011, 16:03

    hej..;) Ja jem dużo nabiału...Lubię twaróg, jogurty, kefiry... Może mnie to akurat służy? Mam nadzieję...Ale próbuj, testuj i..zdawaj relację...Póki co ja też nie chudnę, albo stoję w miejscu, albo podskakuję do góry... Cmok:))

  • mada2307

    mada2307

    11 grudnia 2011, 15:36

    rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsądek. najgorsze jest to, że rożne teorie niby mądre wykluczają się wzajemnie. czytam np, że picie powinno być ciepłe, bo organizm zużywa dużo energii na ogrzanie. A przecież nam o to chodzi, by zużywał dużo energii i pobierał ją sobie z naszego sadełka. Sa teorie, że obniżenie temp. w mieszkaniu wpływa na odchudzanie, czy kąpiel w chłodniejszej wodzie... Naprawdę nie wiadomo, w co wierzyć, bo jak się czyta ten czy inny artykuł, to jest tam mądre uzasadnienie i w zasadzie od razu wierzymy w to, co piszą... Ja jestem za tym, żeby wszystko było w rozsądnych ilościach. I tyle.

  • Arnodike

    Arnodike

    11 grudnia 2011, 15:30

    z tymi zimnymi pokarmami to prawda. Po zimnym soku boli brzuch. Soki sa ok, gdy uzywa sie surowca z temperatury pokojowej, wystarczy dwie godziny wczesniej wyciagnac skladniki z lodowki. Worek z marchwia mam na stale obok lodowki ;-)