Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DO BIEGU GOTOWI START !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dałam sobie dyspensę na czas świąteczny - z głupia frant do 80kg. Niestety wykorzystaam na maksa. Po prostu żal. Waga 80kg, a co gorsze cukier powyżej normy o każdej porze dnia. nie mam wyjścia , czas wziąć się w garść.

  • celcia66

    celcia66

    6 stycznia 2011, 10:07

    Więcej nas tu startujących, ale która dotrwa do mety? Oby szystkim się udało. Znowu piekną rzecz wydziergałaś. Jestem pod wrażeniem. Jutro pochwalę sie swoimi ostatnimi robótkami. Pozdrawiam gorąco!

  • wiesinka...

    wiesinka...

    6 stycznia 2011, 00:05

    No to START.... Jak Cię poznałam, to dojdziesz do mety... Zawsze byłaś konsekwentna i pilna w tym co robisz... we wszystkim....Przytulam i zostawiam cieplutki uśmiech Twardzielko...

  • aganarczu

    aganarczu

    4 stycznia 2011, 17:42

    U mnie tez byla dyspensa w swieta.... ale juz po swietach teraz pracujemy na lepszy wyglad.

  • Eleyna

    Eleyna

    4 stycznia 2011, 14:22

    ....kochana zycze Tobie i Twoim najblizszym;)) ja tez sobie dalam dyspense w okresie swiateczno-sylwestrowym, a teraz tez wzielam sie w garsc.........jak wieleeeeeeeeeee z nas z nowym rokiem; Pozdrawiam cieplutko ;)

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    4 stycznia 2011, 13:14

    No i dobrze że w święta dałaś dyspensę ale teraz jest już prawie po wiec czas się zabrać do pracy.No jeszcze 3 króli ale to tylko 1 dzień.Ja drugi dzień walczę i jak na razie jakoś idzie.Tobie też pójdzie.Trzymam kciuki.

  • agape81

    agape81

    4 stycznia 2011, 13:14

    Powodzenia. Pozdrawiam!

  • pszczoleczka12

    pszczoleczka12

    4 stycznia 2011, 13:09

    Wiesz Świata to taki czas gdzie mozna na chwile zapomniec o diecie,czas radosci wiec kto by patrzyl na wage :P nie martw sie nie jestes jedyna kobieta ktorej cos po swietach zostalo :P pozdrawiam:*

  • womakima

    womakima

    4 stycznia 2011, 12:17

    dyspensa trwała do wczoraj(mam taka nadzieję...)

  • gosia81cz

    gosia81cz

    4 stycznia 2011, 11:32

    Nie żałuj świąt. Bardziej bys się frustrowała, gdybyś trzymała dietę. Na wspomnienie świąt czułabyś żal, że nie jadłaś tych pyszności, które tak rzadko goszczą na naszych stołach. Kilogramy zgubisz-a do świąt nie wrócisz :-) Więc do boju!