Ćwiczę nie tylko więcej, ale i dokładniej. Wreszcie zaczynam odczuwać, że mam coś takiego jak mięśnie brzucha, który nie jest już bezładną górą sadła.
OGÓRKI
Wczoraj dotarło 50kg - walczę dzielnie, ale dziś jeszcze cały dzień czeka mnie ich gotowanie. No i dużo kursów do piwnicy.
Już mam na wadze 79kg, ale jeszcze suwaczka nie przesuwam, bo może to tylko chwilowe przemęczenie lub odwodnienie czy coś.
Azya
25 lipca 2007, 18:47Tyle schudłaś?? No brawo!!!! Chyba też się wezmę za ogórki w takim razie!!! Hi hi hi.... Żartuję oczywiście, ale naprawdę za zapał - gratki! A.
izunia2007
25 lipca 2007, 13:2079 KG? GRATULACJE !!! U mnie cos w tym tygodniu ciezko idzie.Trzymam diete, jezdze na rowerku,cwicze A6W ,a jakos waga stoi w miejscu.Poprostu zalamka....
vviktoria
25 lipca 2007, 11:33DZięki za wsparcie w ciężkich chwilach, czasami mam wrażenie że to co robię nic nie daje... Ty natomiast widzę idziesz do przodu :) tzn. do tyłu :) z wagą :) Gratuluję serdecznie. Pozdrawiam z uśmieszkiem ;-)
dilmun
25 lipca 2007, 11:24No kochana, idziesz jak burza:)) A jak pozanosisz te słoiki to zgubisz pewnie kolejny kilosek:)) Pozdrowienia, pa!!!
maryna38
25 lipca 2007, 11:19ten pomysł jest, fajny a znając Twój temperament i samozaparcie do dążenia do celu napewno by Ci się udało zorganizować taką grupę.Powodzenia.Pomysł wart realizacji.
siemka2
25 lipca 2007, 10:33Ja się nie ważę. Nie kupiłam baterii. I dobrze. Pasek uaktualnię za miesiąc.
RobieToDlaSiebie
25 lipca 2007, 09:36widac ze walczysz na maxa ;) az Ci zazdroszcze tego zapalu nie tylko w odchudzaniu ale tez z ogorami ;) pozdrawiam! pa :**