Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WRACAM, WRACAM, WRACAM .....


WRACAM DO DIETKI - OD WCZORAJ , NA RAZIE SIĘ TRZYMAM..
WRACAM DO ĆWICZEŃ - OD SOBOTY TEJ CO BĘDZIE.
WRACAM DO DOBREGO HUMORU, BO:
 - PRACA TO TYLKO PRACA, A JAK SIĘ NIE WYROBIĘ NA CZAS TO NIECH SOBIE PISZĄ CO CHCĄ W TYCH ZASR... PAPIERACH. NIE MUSI MNIE TO WZRUSZAĆ.
-  WIDZĘ, ŻE INNI MĘŻOWIE TEŻ NIE WSPIERAJĄ SWOICH ŻON, A ONE SIĘ DZIELNIE TRZYMAJĄ.
- LUDZIE NAGMINNIE ZACZĘLI MNIE PYTAĆ O TO CZY SIĘ  ODCHUDZAM I JAK.
- MÓJ MĄŻ NASŁUCHAŁ SIĘ WCZORAJ KOMPLEMENTÓW NA  MÓJ TEMAT OD INNYCH FACETÓW,  A TO ZAWSZE DOBRZE DZIAŁA.
WRACAM DO 75KG - JUŻ NIEWIELE BRAKUJE MNIEJ NIŻ PÓŁ KG.

  • maryna38

    maryna38

    27 września 2007, 09:15

    jak inni mówią ,że ładnie wyglądasz przy mężusiu zobaczysz jakie będą efekty-ja miałam podobną sytuację niedawno,to efekt jest wręcz powalający włącznie z kupnem kwiatów bez okazji!!!!więc na pewno i u Ciebie nie przejdzie to bez echa...:)))pozdrawiam .Mariola Acha dobrze że wracasz do normalności bo jesteś przykładem dla innych jeśli chodzi o samozaparcie i efekty odchudzania.Tak trzymaj!!!!

  • Azya

    Azya

    26 września 2007, 11:11

    No właśnie... Nasi mężowie.. Hmm.. Szkoda słów.. Ale dziś już przynajmniej u mnie jest ok z humorkiem ;)... A skoro inni chwalą, to tylko się cieszyć!! Ja już postaram się nie przejmować moim, Ty też przestań i będzie spokój.... ;)... A.

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    26 września 2007, 08:42

    pozdrawiam

  • izunia2007

    izunia2007

    26 września 2007, 06:43

    Zycze duzo sily i wytrzymalosci!

  • niunia32

    niunia32

    25 września 2007, 23:04

    fajnie, że wracasz trzymam kciuki

  • Ramazotka

    Ramazotka

    25 września 2007, 21:25

    pozdrawiam!

  • celcia66

    celcia66

    25 września 2007, 21:02

    Uczę polskego i historii. Tak w ogóle to jestem człowiekiem renesansu: wcześniej uczyłam w nauczaniu początkowym, bo takie studia skończyłam. Pózniej brakło etatu, wiec siedziałam w bibliotece, uczyłam tż muzyki - bo sie trochę na tym znam, aż w końcu musiałam się przekwalifikować na humanistkę, zeby sklecić pełny etat w małej wiejskiej szkółce. Pozdrawiam!!!

  • najukochansza

    najukochansza

    25 września 2007, 19:44

    nie wmawiaj sobie, i nie mysl o tym, ze jestes w stresie i przytyjesz. masz zadanie ode mnie: powiedz glosno 3 razy do siebie: "Nie jestem zestresowana, a jak cos choc troche mnie denerwuje potrafie sobie z tym w opanowany sposob zaradzic. w koncu zawsze sie znajdzie rozwiazanie. moja praca i moje domowe obowiazki nie maja nic wspolnego z moim sukcesywnym odchudzaniem. juz osiagnelam widoczny sukces i brne dalej! "

  • codziennaja

    codziennaja

    25 września 2007, 19:18

    Wiesz, nie zawsze to jest energia, czesto zaledwie konsekwencja, a czasem glupiutki upor. Grunt ze do przodu prawda? Wracaj na dobre tory, nie ma sensu zawracac na chwile przed meta. Pozdrawiam.

  • celcia66

    celcia66

    25 września 2007, 16:53

    Kochana Koleżanko po fachu!!! Właśnie wysłałam dziecko po tusz do drukarki, na wszelki wypadek niech kupi ryzę papieru:)) Z tego, co zdążyłam zauważyć u ciebie to samo... ot, reforma - na papierze. A dzieciaki coraz mniej mądre z tej szkoły wychodzą i nawet procentów od tego roku w szkole podstawowej nie będzie...:)) he he, naród głupszy - łatwiej rządzić. Tylko nauczyciele ciagle muszą się uczyć...Pozdrawiam!!!

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    25 września 2007, 16:23

    Mój maż jest bardzo dumny ze mnie że tyle schudłam jak ktoś mówi mi przy nim że schudłam to aż rośnie z wrażenia i jest dumny.I często mi mówi że dużo schudłam i że ładnie teraz wyglądam.A ty wracaj i to szybko do diety i ćwiczeń..PA!